Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

100 dni Nawrockiego. "Prezydent naprawia to, co skrajnie antypolską polityką niszczy rząd Tuska"

W sytuacji, w której mamy do czynienia z wybitnie antypolskim rządem realizującym politykę proniemiecką w strategicznym wymiarze, w obliczu piętrzących się problemów, odcięcie od sojuszu z USA, a do tego zmierzało zainstalowanie Donalda Tuska przez Berlin w Polsce, polityka zagraniczna prezydenta Karola Nawrockiego i budowanie ciągłości w relacjach z USA jest czymś absolutnie kluczowym dla naszego bezpieczeństwa – mówi w rozmowie z portalem Niezależna.pl prof. Piotr Grochmalski, ekspert ds. międzynarodowych.

Choć trudno uwierzyć jak ten czas szybko leci, właśnie mija 100 dni od zaprzysiężenia Karola Nawrockiego na prezydenta Polski.

Intensywność pracy nowego prezydenta w pierwszych tygodniach i miesiącach urzędowania może robić wrażenie. Rząd Donalda Tuska, który w kampanii wyborczej obiecywał sto konkretów na sto dni swoich rządów, może schować się daleko w tyle, widząc, w jak krótkim czasie Karol Nawrocki przekuł w czyny swoje przedwyborcze zapowiedzi i deklaracje. Na rządowej liście można odhaczyć maksymalnie 33 zapowiedziane projekty. Tymczasem w ciągu stu dni, Karol Nawrocki złożył 11 projektów ustaw do Sejmu, zawetował 13 ustaw, a podpisał 70. Wśród najgłośniejszych inicjatyw znalazły się projekty "TAK! Dla CPK", "Tani prąd -33%", "Godna emerytura" czy "PIT Zero. Rodzina na plus".

Na tym jednak nie koniec. Prezydent odbył 11 wizyt zagranicznych, w tym dwukrotnie udał się do Stanów Zjednoczonych. Do tego należy doliczyć 23 wizyty krajowe, zwołanie Rady Gabinetowej, powołanie przedstawicieli do Rady Dialogu Społecznego czy zainicjowanie prac nad Strategią Bezpieczeństwa Narodowego i "konstytucją bezpieczeństwa". 

"Umocnił partnerstwo z USA"

Sto dni urzędowania na stanowisku prezydenta to dobry moment na pierwsze podsumowania dotychczasowej pracy. O tym właśnie porozmawialiśmy z prof. Piotrem Grochmalskim, politologiem, ekspertem ds. międzynarodowych. Wśród kluczowych punktów tego okresu, nasz rozmówca wymienia pierwszą z dwóch wizyty prezydenta Nawrockiego w USA i spotkanie z Donaldem Trumpem. 

Była to szczególnie ważna wizyta z punktu widzenia budowania ciągłości relacji z Waszyngtonem. 

– podkreśla ekspert.

Stany Zjednoczone są strategicznym sojusznikiem Polski. Nie tylko dlatego, że jesteśmy państwem frontowym i ważnym członkiem NATO, ale również ze względu na fakt, że podczas pierwszej kadencji Donalda Trumpa, w 2020 r., podpisano umowę o wzmocnionej współpracy obronnej. Z jednej strony dotyczyła ona stacjonowania wojsk amerykańskich w Polsce i dodatkowych kwestii prawnych, ale również wzmocnienia wymiany informacji między obiema stronami. To bardzo istotny obszar, co pokazuje wojna na Ukrainie. Uzyskiwanie informacji wywiadowczych, czyli o szczególnym znaczeniu, pozwala wcześniej podjąć pewne decyzje. I tutaj jest to zasługą prezydenta Andrzeja Dudy, podobnie jak wprowadzenie swojego następcy, prezydenta Nawrockiego, do szczególnych relacji z USA.

– przypomina prof. Grochmalski.

Prezydent Nawrocki zrobił jeszcze jedną bardzo ważną rzecz, poprzedzającą rozmowy w USA. Była ona kluczowa z punktu widzenia bezpieczeństwa nie tylko Polski, ale też państw wchodzących w skład Inicjatywy Trójmorza, zagrożonych ewentualną agresją Rosji, znajdujących się w trudniej sytuacji geopolitycznej poprzez Przesmyk Suwalski. Błyskawicznie zorganizował miniszczyt, na którym potwierdził swoją zdolność do współdziałania. Przypominało to postawę śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który był w stanie bardzo szybko zorganizować delegację przywódców państw do Gruzji w 2008 r. Tamta wizyta w Tbilisi w istotny sposób wpłynęła na przebieg ówczesnego konfliktu. 

– dodaje.

W czasie kampanii wyborczej podnoszono, że Karol Nawrocki nie ma doświadczenia w prowadzeniu działań w wymiarze międzynarodowym. Organizacją wspomnianego szczytu, prezydent zadał kres takim teoriom. Potwierdził też sprawczość i zdolność do wzmocnienia relacji ze Stanami Zjednoczonymi. Umocnił partnerstwo nie tylko z samym prezydentem Donaldem Trumpem, ale z całą amerykańską administracją. 

– uzupełnia prof. Grochmalski.

"Naprawia to, co niszczy rząd Tuska"

"Swoją postawą i kierunkiem prowadzonej polityki, prezydent Nawrocki potwierdził przez ostatnie sto dni, że jest zwolennikiem linii proamerykańskiej. Linii, która z oczywistych powodów nie może być realizowana przez rząd Donalda Tuska: radykalnie proniemiecki" – kontynuuje nasz rozmówca. 

Jeżeli weźmiemy pod uwagę dwa sygnały alarmowe: szefa Pentagonu Pete'a Hegseth'a, porównującego obecną sytuację geostrategiczną do tej z 1939 r. oraz Dowódcy Sił NATO w Europie (SACEUR), gen. Alexusa Grynkewicha, który ostrzegł latem, że Amerykanie spodziewają się ataku Rosji na jeden z krajów NATO i Chin na Tajwan w okolicach 2027 roku, to wychodzi, że dla Polski i naszego bezpieczeństwa kwestią strategiczną są bardzo dobre relacje z USA i prezydentem Trumpem. Oczywiście jest to niemożliwe, gdybyśmy opierali się na pozycji premiera. Donald Tusk realizuje bowiem skrajnie niebezpieczną dla bezpieczeństwa Polski strategię niemiecką. 

– wskazuje prof. Grochmalski.

Istnieje strategiczna blokada ważnych przedsięwzięć realizowanych przez Polskę. Blokada realizowana przez rząd Tuska i korzystna dla Niemiec i Rosji. To paraliż instytucji sądowniczych, niszczenie systemu finansowego państwa, rujnowanie gospodarki, błyskawiczny proces zadłużania, parowanie miliardów z budżetu, otwarta zapowiedź wejścia w kolejne kontrakty zbrojeniowe z Niemcami, działania radykalnie ograniczające suwerenność państwa, jak kwestia Paktu Migracyjnego czy ingerowanie w polskie sprawy przez europejską prokuraturę. 

– wymienia.

"W sytuacji, w której mamy do czynienia z wybitnie antypolskim rządem realizującym politykę proniemiecką w strategicznym wymiarze, w obliczu piętrzących się problemów, odcięcie od sojuszu z USA, a do tego zmierzało zainstalowanie Donalda Tuska przez Berlin w Polsce, polityka zagraniczna prezydenta Karola Nawrockiego i budowanie ciągłości w relacjach z USA jest czymś absolutnie kluczowym dla naszego bezpieczeństwa" – mówi ekspert. 

Wszystkie prowokacyjne działania Tuska wobec prezydenta Nawrockiego należy rozpatrywać jako próbę strategicznego sparaliżowania Polski. Postawa prezydenta i jego dotychczasowe działania są bardzo ważne, bowiem umożliwiają naprawę ogromnych szkód, które wyrządził rząd koalicji 13 grudnia w relacjach z Waszyngtonem. To ogromne straty. 

– dodaje.

W takich okolicznościach dotychczasowe sto dni prezydentury Nawrockiego należy rozpatrywać jako heroiczny bój przeciwko niemieckiemu przechyłowi, dryfowaniu ku Berlinowi, który w wielu wymiarach, w tym bezpieczeństwa, jest samobójczy dla Polski i odpowiada za potężne wypłukiwanie polskich zasobów. 

– kończy ekspert. 

Źródło: niezalezna.pl