Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Polityczne widowisko kosztem bezpieczeństwa państwa. Ozdoba o komisji Sroki: "To nie tylko wstyd"

Europoseł Jacek Ozdoba (PiS) skomentował w mediach społecznościowych działania komisji Magdaleny Sroki, która w poniedziałek ma podejmować kolejną próbę przesłuchania Zbigniewa Ziobry. "Dyskutowanie w świetle kamer o systemach bezpieczeństwa i pracy prokuratury oraz służb to jedno wielkie szkodnictwo" - zauważył polityk opozycji.

Na poniedziałek zaplanowano przesłuchanie byłego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry przez komisję Magdaleny Sroki dotyczącą tzw. Pegasusa. Sąd wyraził zgodę, aby polityka zatrzymała policja w celu doprowadzenia na to posiedzenie. Będzie to dziewiąta próba przesłuchania Ziobry - poprzednia skończyła się...ucieczką komisji. Zdaniem byłego ministra, komisja jest nielegalna, na co wskazuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego.

"Niech nie zejdzie nam z oczu istota sprawy!" - pisze przewodnicząca komisji Magdalena Sroka na dzień przed wydarzeniami, jakie na pewno odbiją się szerokim echem. Opozycja ripostuje.

Dyskutowanie w świetle kamer o systemach bezpieczeństwa i pracy prokuratury oraz służb to jedno wielkie szkodnictwo. Już nieistniejąca Komisja ds. Pegasusa wielokrotnie ujawniała informacje niejawne. To nie tylko kompromitacja – to działania o charakterze przestępczym.

– zwrócił uwagę europoseł Jacek Ozdoba.

Wystarczy pokazać akta

Ozdoba przypomniał, że wyrok Trybunału Konstytucyjnego obowiązuje od chwili ogłoszenia.

- Nie ma w polskim porządku prawnym możliwości „niewykonywania” orzeczeń TK. Każde dalsze działanie tej „Komisji” jest łamaniem prawa, przekroczeniem uprawnień i podważaniem fundamentów państwa prawa. Gdy przyszło do próby nielegalnego doprowadzenia Zbigniewa Ziobry – wszyscy nagle uciekli. To pokazuje całą słabość tej inscenizacji: dużo kamer, dużo krzyku, a zero realnych podstaw prawnych i dowodów. Jeżeli sprawy były tak „oczywiste”, to dlaczego przez dwa lata nie ujawniono akt, które miałyby potwierdzać rzekome nieprawidłowości? Wystarczyłoby je pokazać opinii publicznej. Ale tego nie zrobiono. Może to zburzyłoby całą narrację? Najgłośniejsze przypadki, które miały być „dowodem”, okazały się tylko medialną bańką wykorzystywaną w kampanii wyborczej? A może wiele z tych osób próbuje uniknąć odpowiedzialności podważając materiał dowodowy? - pyta polityk PiS.

Czy ktoś wyobraża sobie, aby w Stanach Zjednoczonych transmitowano w mediach dyskusje o metodach operacyjnych CIA czy FBI, odsłaniając słabe punkty i pokazując, jak działają służby? To byłoby nie do pomyślenia. A w Polsce uczyniono z tego polityczne widowisko kosztem bezpieczeństwa państwa. I pytanie kluczowe: czy naprawdę ktoś wierzy, że polskie służby dziś nie dysponują podobnym systemem? Jeżeli nie dysponują – to mamy katastrofalne zagrożenie bezpieczeństwa. A jeżeli dysponują, to cała narracja komisji od początku była jedną wielką manipulacją. Dla Donalda Tuska przecież też istniał system operacyjny. To pokazuje skalę hipokryzji. Jednych się atakuje, innych się chroni, choć wszyscy doskonale wiedzą, że narzędzia operacyjne były, są i będą elementem państwa prawa. Efekt dla Polski? Negatywny i skrajnie szkodliwy. Podważono autorytet służb, kompromitowano funkcjonariuszy w świetle kamer, a wszystko w imię doraźnej polityki. To nie tylko wstyd. To dowód, że obecna władza gotowa jest wykorzystać każdą instytucję, nawet kosztem bezpieczeństwa państwa, byle tylko utrzymać własną narrację.

– zakończył Ozdoba.

Źródło: niezalezna.pl