- Jestem zwolennikiem dawnego programu Mieszkanie dla Młodych, czyli dopłat, ale z górną granicą ceny metra kwadratowego - mówił dziś wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz, maglowany ws. prac nad programem mieszkaniowym.
Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz w sobotę poinformowała na platformie X, że z zagwarantowanych w budżecie 1,1 mld zł na społeczne budownictwo pozostało zaledwie 618 mln zł na ten cel.
Minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk odpowiedział jej, że środki te zostały przekazane na pomoc dla powodzian. Mimo wcześniejszych deklaracji, że pomoc wydzielona zostanie z rezerwy na niedowieziony kredyt 0 proc.
Tajemnicze przesunięcia setek milionów złotych i ciągły brak propozycji mieszkaniowych dla Polaków komentował dziś w Polsat News wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Przekazanie pół miliarda złotych tam zadziała najefektywniej - mówił, odnosząc się do pomocy dla powodzian.
Dopytywany „z której sakiewki bierzemy te pół miliarda - z budownictwa społecznego czy z kredytu 0 proc.?”, przyznał, że sam nie ma pojęcia:
„bierzemy z tej, która jest do uruchomienia dość szybko”.
Po tym podzielił się refleksją, że chciałby już gotowy całościowy program mieszkaniowy. Dopytywany, co ich blokuje, odparł: „różne opinie”.
Dał wiarę deklaracji Krzysztofa Paszyka, że do końca 1. kwartału pojawi się nowy projekt mieszkaniowy.
- Jestem zwolennikiem MDM 2, czyli dopłat, ale z górną granicą ceny metra kwadratowego
- mówił.
.@KosiniakKamysz: Chciałbym, żebyśmy przedstawili program mieszkaniowy. @marcinfijolek: Rządzicie od ponad roku. Co was blokuje? @KosiniakKamysz: Różne opinie. Do końca kwartału będzie projekt. Dopłaty do kredytów? Chcemy czegoś na kształt MDM 2.0. pic.twitter.com/Tnmuru7kMs
— Graffiti_PN (@Graffiti_PN) February 4, 2025