Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

PO zamierza "ratować" Gawłowskiego? Duklanowski wprost: Chodzi o to, by nie zaczął sypać

"Ten człowiek ma ogromną wiedzę, co działo się w Platformie Obywatelskiej przez ostatnie 20 lat i stąd myślę, że członkowie PO będą go bronić, a tak naprawdę chodzi o to, żeby Gawłowski nie zaczął sypać..." - ocenił w Radio Republika Tomasz Duklanowski, dziennikarz, odnosząc się do wczorajszego wyroku wobec Stanisława Gawłowskiego, senatora PO.

Autor: Anna Zyzek

Jak przypominamy, proces w sprawie nieprawidłowości przy 26 inwestycjach Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie trwa w Sądzie Okręgowym w Szczecinie od stycznia 2020 r. Śledztwo prowadzono od 2013 r. Akt oskarżenia liczył ponad 1100 stron i obejmował 32 osoby. Osiem złożyło wnioski o dobrowolne poddanie się karze, ich sprawy rozpoznawał sąd rejonowy. Proces trwał około 5,5 roku. 

Prokuratura przedstawiła oskarżonym 94 zarzuty, m.in. łapownictwa i prania brudnych pieniędzy. Głównym wątkiem śledztwa było ustawianie przetargów na prace melioracyjne, realizowane również dzięki wielomilionowym dotacjom UE.

Wśród oskarżonych znalazł się Stanisław Gawłowski, który wielokrotnie publicznie wyrażał zgodę na publikację nazwiska i wizerunku, obecnie senator Koalicji Obywatelskiej, a w latach 2007-2015 sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska, poseł PO od 2005 r.sekretarz generalny partii w latach 2016-2018. Prokuratura Krajowa postawiła politykowi siedem zarzutów, w tym pięć korupcyjnych. Prowadzący postępowanie prok. Witold Grdeń z PK domagał się dla Gawłowskiego kary 6,5 roku pozbawienia wolności oraz 180 tys. zł grzywny.

Gawłowski usłyszał wyrok

Wczoraj - Sąd Okręgowy w Szczecinie skazał polityka Platformy Obywatelskiej na 5 lat bezwzględnego więzienia, 180 tys. zł grzywny i zakaz zajmowania stanowisk publicznych przez 10 lat. Wyrok jest nieprawomocny. 

Duklanowski: posypała się narracja Giertycha

Dziś gościem Poranka w Radio Republika był Tomasz Duklanowski, który od wielu lat pisał o aferze melioracyjnej. W kontekście wyroku dla Stanisława Gawłowskiego powiedział, że jest to: "najsurowszy wyrok w polskiej polityce po 1989 roku. Kara jest surowa, ale zwyczajnie się mu należała. On nie powinien być w polskiej polityce.”

Jak dodał - "afera melioracyjna, to jest największa afera w historii polskiego samorządu. Ona obejmuje ponad sto osób".

„Ta narracja, którą wymyślił Giertych, że jest to sprawa polityczna posypała się w sądzie. Sędzia nie dał temu wiary”

– wskazał dziennikarz.

Przypomniał, że „śledztwo w tej sprawie wszczęto bowiem już w 2013 roku, jeszcze za rządów Platformy Obywatelskiej. Pierwsze zatrzymania miały miejsce w 2014 roku.”

Duklanowski opisał też poszczególne etapy tzw. afery melioracyjnej.

Jedną z kluczowych osób w tej sprawie był właśnie Stanisław Gawłowski, który był w tamtym czasie wiceministrem środowiska. [...] Wtedy też, jak ustaliła prokuratura, ogromne pieniądze z ministerstwa, na tzw. meliorację, szły do województwa Zachodniopomorskiego. Te pieniądze – jak się później okazało – były wykorzystywane na realizację inwestycji, które były ustawiane za łapówki.

– tłumaczył.

Co zrobi Platforma?

Warto zauważyć, że wczoraj przez niemal cały dzień, politycy ugrupowania Donalda Tuska, brnęli w narrację, jakoby "nic się nie stało", a "wyrok nie jest prawomocny".

Duklanowski, zapytany o to, czy można spodziewać się ewentualnych prób "ratowania" senatora PO, odparł: "Ten człowiek ma ogromną wiedzę, co działo się w PO przez ostatnie 20. lat i stąd myślę, że członkowie PO będą go bronić, a tak naprawdę chodzi o to, żeby Gawłowski nie zaczął sypać.” 

Autor: Anna Zyzek

Źródło: niezalezna.pl, Radio Republika, tvrepublika.pl