Koszulka NIEMIECKO - RUSKA SZAJKA TUSKA Zamów już TERAZ!

Patrioci zbiorą się przed rosyjską ambasadą. Borowski o pikiecie: Chcemy przypomnieć Rosji o jej zbrodniach

- To świadectwo pamięci o napaści Rosji na Polskę i jasne stanowisko, że o niej nie zapomnimy - tak w rozmowie z portalem Niezalezna.pl zapowiada jutrzejszą manifestację pod ambasadą Rosji w Warszawie jeden z organizatorów wydarzenia, szef stołecznego klubu "Gazety Polskiej" Adam Borowski. Powiedział też, dlaczego akurat teraz udział w tego typu pikietach jest szczególnie ważny.

Adam Borowski zachęca do udziału w jutrzejszej manifestacji pod ambasadą Rosji
Fot. Konrad Falecki/Gazeta Polska

W niedzielę przed budynkiem rosyjskiej ambasady w Warszawie odbędzie się manifestacja w związku z rocznicą napaści wojsk sowieckich na Polskę. Organizatorem wydarzenia jest m.in. szef warszawskiego klubu "Gazety Polskiej" Adam Borowski, który w rozmowie z portalem Niezalezna.pl podkreślił, że pikieta ma być "świadectwem pamięci".

- To jest szczególnie ważne, ponieważ Rosja, jako spadkobierczyni Związku Sowieckiego nigdy nie przyznała, że to była agresja, nigdy nie przeprosiła, natomiast ciągle uznają, że 17 września był wyzwoleniem narodu białoruskiego i ukraińskiego - powiedział

Borowski przypomniał, że Pakt Ribbentrop-Mołotow jest przez władze Kremla wciąż uznawany za "normalny międzynarodowy traktat podobny do tego, jaki my kilka lat wcześniej podpisaliśmy z Niemcami, zapominając, że to właśnie ten traktat zawierał aneks, który dokonywał czwartego rozbioru Polski i zaboru państw bałtyckich". 

Zaznaczył, że organizowane w Warszawie wydarzenie "to przypomnienie Rosji o jej zbrodniach, o jej agresji, o jej imperialnej polityce i że nie da się tego zapomnieć". - Nie zgadzamy się na narrację, którą dzisiaj (Władimir) Putin głosi - podkreślił.

"Pamięć się zaciera"

Szef warszawskiego klubu "Gazety Polskiej" w rozmowie z nami ocenił, że Warszawiacy niestety coraz rzadziej chcą brać udział w tego typu wydarzeniach. - Organizujemy te manifestacje od lat, raz były większe, raz mniejsze. Zawsze przychodziło kilkaset osób. Teraz myślę, że też nie będzie więcej, bo pamięć się zaciera. Społeczeństwo staje się mało wrażliwe na historię i na lekcje z niej płynące. Mimo to, powinniśmy kontynuować te działania przypominające i będziemy to robić bez względu na to, ile osób przyjdzie - oznajmił.

Borowski podkreślił, że "żyjemy w szczególnych czasach, bo wydawałoby się, że wojna w Europie jest niemożliwa". Zaznaczył, że Polacy powinni "rozbudowywać w sobie miłość do ojczyny, przez takie świadectwa pamięci, przez obchodzenie takich rocznic". - Należy to robić, przychodzić na takie manifestacje, uczyć dzieci i wnuki, ta historia się toczy, ona się nie skończyła, a może się powtórzyć. To jest bardzo ważne - zaznaczył. 


Manifestacja przed przed rosyjską ambasadą przy ul. Belwederskiej 49 w Warszawie odbędzie się 17 września o godzinie 18:00.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Rosja #II wojna światowa #manifestacja #Klub Gazety Polskiej

prenumerata.swsmedia.pl

Telewizja Republika

sklep.gazetapolska.pl

Wspieraj Fundację Niezależne Media

Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Mateusz Święcicki
Wczytuję ocenę...
Zobacz więcej
Niezależna TOP 10
Wideo