- Polityka Lecha Kaczyńskiego była w interesie polskiej wspólnoty narodowej, a jednocześnie to była polityka, która szkodziła i mogła szkodzić coraz bardziej planom i przedsięwzięciom putinowskiej Rosji. Dlatego zginął, nie można mieć wątpliwości, że 10 kwietnia nie mieliśmy do czynienia z wypadkiem lotniczym, ale celowo przeprowadzonym zamachem - powiedział Jarosław Kaczyński podczas uroczystości odsłonięcia tablicy upamiętniającej Lecha Kaczyńskiego w Gdańsku.
Dziś na terenie siedziby gdańskiego Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej odsłonięto tablicę upamiętniającą śp. prof. Lecha Kaczyńskiego, prezydenta RP w latach 2005-2010.
Podczas uroczystości głos zabrał inicjator przedsięwzięcia, dr Karol Nawrocki, prezes IPN. W swoim przemówieniu przypomniał opozycyjną kartę w życiorysie Lecha Kaczyńskiego, zaznaczając, że był on w centrum wydarzeń związanych w tworzeniem Solidarności.
- Ta droga była kształtowana przez patriotyczny romantyzm z intelektualną refleksją, ale nie było to pozbawione politycznego realizmu. To była droga prawdy i skuteczności. Te wartości zaprowadziły Lecha Kaczyńskiego do najwyższego urzędu w państwie. To był czas trudny, ale dobry dla Rzeczypospolitej. To był także dobry czas dla narodowej pamięci. Prezydentura ta skończyła się tragicznie dla Rzeczypospolitej i dla Lecha Kaczyńskiego, który jechał do Smoleńska, by zdradzić istotę ludobójstwa katyńskiego, zdradzić istotę działania państwa sowieckiego i postsowieckiego, które wciąż pozostaje zagrożeniem dla Polski i świata
Jarosław Kaczyński, brat śp. prezydenta, prezes Prawa i Sprawiedliwości, podziękował inicjatorom umieszczenia tablicy pamiątkowej w Gdańsku. Przypomniał o sytuacji sprzed kilkunastu dni, gdy tablicę Lecha Kaczyńskiego zdjęto w budynku Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego.
- Wiemy, w jakich czasach żyjemy, i wszyscy mamy nadzieję, że to się jak najszybciej skończy i walczymy cały czas o to. Ten akt w to się wpisuje - dodał.
Przypomniał, że Lech Kaczyński, "był polskim patriotą, człowiekiem wolności i niepodległości, który chciał, by nasz kraj odzyskał wolność i niepodległość do końca".
- Wiedział, że to, co powstało w 1989 r. było znaczącą zmianą, ale jednocześnie w Polsce ukształtował się bardzo głęboko niesprawiedliwy, krzywdzący miliony ludzi, zwłaszcza tych, którzy walczyli, system, nieefektywny jeśli chodzi o podejmowanie wspólnych, wielkich narodowych spraw - powiedział Jarosław Kaczyński.
Zwrócił uwagę, że po objęciu urzędu prezydenta RP Lech Kaczyński zmierzał do lepszego zabezpieczenia Polski wobec rosyjskiego niebezpieczeństwa.
- Podjął pracę w celu osłabienia Rosji, finansowego i militarnego. Podjął wielki wysiłek, by w Polsce osłabiany wcześniej patriotyzm się odradzał, by umacniała się wiedza historyczna o dziejach narodu, by hasło: "Warto być Polakiem" stawało się czymś realnym - powiedział.
Kaczyński przypomniał także, że jego brat jako jeden z pierwszych podjął sprawę reparacji wojennych. - To była polityka w interesie polskiej wspólnoty narodowej, a jednocześnie to była polityka, która szkodziła i mogła szkodzić coraz bardziej planom i przedsięwzięciom putinowskiej Rosji. Dlatego zginął, nie można mieć wątpliwości, że 10 kwietnia nie mieliśmy do czynienia z wypadkiem lotniczym, ale celowo przeprowadzonym zamachem - dodał.
- Był człowiekiem, który stał się groźny dla Rosji, ale - jeśli można użyć takiego słowa - bardzo pożyteczny dla naszej ojczyzny, ale także dla innych narodów tej części Europy i Azji, które popadły w sowiecką i rosyjską niewolę. To wpisało go w dzieje całej tej części świata, tych wszystkich usiłowań, które zmierzają do tego, by zatriumfowała wolność, by narody mogły wykorzystywać swoje możliwości, budować swoją podmiotowość, rozwijać swoją tożsamość
Wyraził nadzieję na powstanie w Gdańsku pomnika Lecha Kaczyńskiego.