Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

"Nie chcemy zostawić żadnego polskiego obywatela bez pomocy". Dworczyk komentuje akcję "Zumbach"

Był to dowód sprawności państwa polskiego. My po prostu nie chcemy zostawić żadnego polskiego obywatela bez pomocy - niezależnie od tego, w jakim miejscu w Europie czy na świecie się znajduje - mówił szef KPRM Michał Dworczyk o akcji testowania kierowców w Dover.

Autor: am

Dworczyk mówił w sobotę w TVP Info o zaangażowaniu polskich lekarzy, którzy testowali kierowców w Anglii. - W ciągu sześciu godzin od decyzji premiera Mateusza Morawieckiego wystartował samolot, na pokładzie którego było szesnaście zespołów wymazowych, ponad 30 osób, które następnie przez kilkanaście godzin rozładowały ten największy zator w Dover - przypomniał.

Poinformował też, że rozmawiał z lekarzami i ratownikami medycznymi, którzy wykonywali testy. - Niezwykłe zaskoczenie dla kierowców, nie tylko polskich, ale i Bułgarów, Hiszpanów, Włochów, Łotyszy, Litwinów. Byli zdziwieni, że polscy lekarze nagle pomagają im wyjść z tej bardzo trudnej sytuacji, w której tkwili od kilku dni - przekazał.

Jak dodał, były w stronę lekarzy kierowane podziękowania i ciepłe słowa. - My oczywiście dziękowaliśmy już tym wspaniałym ludziom. Jeszcze na pewno pan premier osobiście będzie przesyłał podziękowania - powiedział.

- To przedsięwzięcie - w moim przekonaniu - dało dowód dwóm rzeczom: po pierwsze - był to kolejny dowód, że personel medyczny potrafi z poświęceniem, bo przecież to była Wigilia, to wszystko trwało kilka godzin do momentu wylotu, więc z wielkim poświęceniem pełnić służbę na rzecz innych, a po drugie: to był też taki dowód sprawności państwa polskiego - my po prostu nie chcemy zostawić żadnego polskiego obywatela bez pomocy, niezależnie od tego, w jakim miejscu w Europie czy na świecie się znajduje

- mówił szef KPRM.


Brytyjski minister transportu Grant Shapps poinformował w piątek wieczorem, że ponad 4 500 ciężarówek przeprawionych zostało do Francji od czasu, gdy w środę otworzyła ona znów swoje granice. Poinformował też, że jak dotychczas przeprowadzono ponad 10 tys. testów, z czego tylko u 24 osób potwierdzono koronawirusa. Największą grupę wśród oczekujących na wyjazd stanowią Polacy.

Zator przy przeprawie przez kanał La Manche to efekt niedzielnej decyzji Francji, która z powodu rozprzestrzeniającej się w Anglii nowej odmiany koronawirusa zamknęła na 48 godzin granicę dla przyjazdów z Wielkiej Brytanii, przy czym nie dotyczyło to tylko ruchu pasażerskiego, ale także transportu towarów. W środę granica została otwarta, ale tylko dla osób z negatywnym wynikiem testu na obecność koronawirusa.

W piątek wieczorem grupa polskich żołnierzy, w tym członków Wojsk Obrony Terytorialnej, rozpoczęła przeprowadzenie testów na obecność koronawirusa u kierowców ciężarówek, którzy czekają na wyjazd z Wielkiej Brytanii do Francji.

Do Wielkiej Brytanii przyleciało 20 żołnierzy z 12. Wielkopolskiej Brygady Obrony Terytorialnej oraz kilkunastu żołnierzy z Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. Polacy wspierają brytyjskich lekarzy oraz żołnierzy w dwóch spośród trzech miejsc, w których wykonywane są testy - w przy wjeździe do portu w Dover oraz na prowadzącej do tego miasta autostradzie M20.

Wcześniej, w nocy z czwartku na piątek w Dover testy u kierowców przeprowadzało 36 lekarzy, diagnostów, pielęgniarek i ratowników medycznych z CSK MSWiA, Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, WOPR oraz innych służb. Wykonali oni 1 260 testów.
 

Autor: am

Źródło: PAP, niezalezna.pl