Sanepid zamknął sieciowy sklep spożywczy z powodu obecności gryzoni. Kontrolę zrobiliśmy bez uprzedzenia właściciela – powiedział w środę PAP Tadeusz Andrzej Biliński, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Ostrowie Wlkp.
Jak dodał, przeprowadzona we wtorek przez pracowników sanepidu kontrola potwierdziła obecność gryzoni w sieciowym sklepie spożywczym przy ul. Konopnickiej w Ostrowie Wlkp. Myszy zostały znalezione za regałami.
"Nałożyłem mandat, zaleciłem zamknięcie marketu i przeprowadzenie skutecznej deratyzacji, ponieważ wcześniejsze nie odniosły żadnego skutku, skoro stwierdziliśmy obecność gryzoni. Musi też odbyć się proces sanityzacji, czyli czyszczenia i mycia"
– oświadczył.
Kiedy sklep zostanie ponownie otwarty, tego na razie – jak powiedział dyrektor Biliński – nie wiadomo.
"Na pewno market nie zostanie otwarty z dnia na dzień. To nie jest tak, że wystarczy jedna deratyzacja. To jest proces powtarzany” – wyjaśnił i dodał, że po zakończeniu sprzątania sanepid ponownie musi przeprowadzić kontrolę.
We wtorek ostrowska stacja sanepidu została zawiadomiona o tym, że na wypiekach w sklepie jednej z sieci handlowych siedziała mysz. Sanepid natychmiast zareagował i zlecił przeprowadzenie kontroli bez uprzedzenia właściciela sieci.
"Tam, gdzie istnieje podejrzenie narażenia zdrowia i życia człowieka na niebezpieczeństwo oraz gdzie mamy do czynienia z żywnością to kontrole sanepidu nie są wcześniej zapowiadane" - powiedział.
Pracownicy potwierdzili obecność myszy w ostrowskim markecie.
Zdaniem Bilińskiego przebywanie gryzoni w takich miejscach, jak sklep z żywnością, jest niebezpieczna dla zdrowia ludzi. "Myszy przenoszą salmonellę tzw. dur mysi. To powoduje u człowieka zatrucie pokarmowe, nieżyty żołądkowe, a nawet poważne schorzenia natury żołądkowo-jelitowej" - powiedział.