Na dziś w Warszawie zapowiedziano spotkanie klubu Nowoczesnej. W partii pojawiają się m.in. pomysły połączenia klubu Nowoczesnej z klubem PO. Według doniesień medialnych część posłów ugrupowania może rozważać odejście do Platformy.
Lubnauer powiedziała dziś dziennikarzom, że posiedzenie klubu ma charakter zamknięty.
Chcemy mieć czas, spokój na to, żeby porozmawiać. To spotkanie było umówione już dwa tygodnie temu. Skończyły się jakieś wybory, my co pewien czas robimy takie strategiczne kluby, gdzie rozmawiamy
- wyjaśniła liderka Nowoczesnej.
Zapewniła, że w Nowoczesnej nie dojdzie dziś do "trzęsienia ziemi".
Nie będzie trzęsienia ziemi w Nowoczesnej, nawet nie będzie to tąpnięcie na miarę szkód kopalnianych
- podkreśliła Lubnauer.
Ledwie skończyła się konferencja prasowa Lubnauer, dotarła informacja o przejściu 40 byłych działaczy Nowoczesnej z zachodniopomorskich struktur tej partii do nowego ugrupowania Ryszarda Petru i Joanny Scheuring-Wielgus - Teraz!
Zachodniopomorscy działacze skierowali list do kierownictwa Nowoczesnej, w którym wskazali, że proces opuszczania szeregów partii w regionie rozpoczął się w maju 2018 r.
W liście poinformowano, że od maja w województwie zachodniopomorskim z ugrupowania odeszło około 40 osób (m.in. wiceprzewodniczący regionu i członek Rady Krajowej Tomasz Szybowski, członkini zarządu województwa zachodniopomorskiego i przewodnicząca koła Sławno Ewelina Stach, członkini Rady Regionu i przewodnicząca koła Malechowo Joanna Jędruszczak, członek Rady Regionu i przewodniczący koła Goleniów Marcin Gręblicki i członek Rady Regionu Robert Stach).
Przyczyniły się do tego konflikty między członkami w naszym regionie, niejednokrotnie sygnalizowane zarządowi krajowemu partii
- wskazano.
W zachodniopomorskich strukturach Nowoczesnej ścierają się dwa stronnictwa - popierające szczecińskiego posła Piotra Misiłę, z grupą wspierającą koszalińskiego posła Radosława Lubczyka. Konflikt uwidocznił się w październiku 2017 r., kiedy Misiło stracił stanowisko lidera zachodniopomorskich struktur Nowoczesnej na rzecz Lubczyka.
Ewelina Stach oceniła w rozmowie z PAP, że odejścia z Nowoczesnej będą postępować.
Daliśmy bardzo duży mandat zaufania posłowi Lubczykowi. Trwaliśmy w tym, chcieliśmy współpracować, nawet w pewnym momencie wszystko szło dobrze. Ale poseł Lubczyk nie poradził sobie z sytuacją, gdyż konflikty między członkami Nowoczesnej w naszym regionie zaczęły narastać, stąd odejścia
– mówiła Stach.