Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Masowe kradzieże z kont klientów jednego banku. "Karta nie była skradziona"

W ostatnich dniach już blisko 170 klientów banku Santander zostało okradzionych. Z ich indywidualnych kont dokonano nieuprawnionych wypłat. Jak przekazał rzecznik prasowy Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości, kom. Marcin Zagórski, na policję zgłaszają się kolejne poszkodowane osoby.

"Łącznie policjanci przyjęli zgłoszenia od 83 osób w woj. kujawsko-pomorskim oraz 84 w woj. wielkopolskim. Spodziewamy się, że będzie ich więcej, bo na policję wciąż zgłaszają się kolejne osoby, które straciły swoje środki"

– powiedział kom. Zagórski.

Zaapelował, aby każdy, kto zauważy na swoim rachunku bankowym budzące podejrzenia transakcje, udał się na komisariat lub komendę policji w swojej okolicy. Zgłaszając podejrzenie popełnienia przestępstwa, należy mieć przy sobie dowód osobisty, numer rachunku w banku oraz, o ile to możliwe, wydrukowaną historię rachunku.

Dodał, że sprawą zajmuje się Zarząd w Bydgoszczy CBZC. - Policjanci realizują działania polegające na zabezpieczeniu dowodów, m.in. nagrań z monitoringu znajdującego się w otoczeniu bankomatów, z których były wypłacane środki. Te działania prowadzą nie tylko funkcjonariusze CBZC, ale też policjanci z lokalnych komend, na które zgłosili się poszkodowani - wyjaśnił.

Kradzieże "na nakładkę"?

Biuro prasowe banku Santander wyjaśniło w niedzielę, że transakcje o charakterze przestępczym przy użyciu kart płatniczych klientów były wykonywane w bankomatach sieci współpracującej. Zapewniono, że skradzione środki zostaną zwrócone.

„Niezwłocznie po wykryciu zdarzenia, wszystkie karty, które zostały lub potencjalnie mogły zostać dotknięte przestępczym działaniem, zostały zabezpieczone. W banku, we współpracy z operatorem urządzeń, trwa pogłębiona analiza źródła zdarzenia – podejrzewamy zamontowanie nakładek skanujących na bankomatach sieci współpracującej. Zespoły techniczne operatora urządzeń sprawdzają wytypowane bankomaty”

– przekazał bank.

"Karta nie została skradziona"

O przypadku takiej kradzieży pisze "Fakt". Córka jednego z poszkodowanych klientów przekazała dziennikarzom, że mężczyzna w sobotę dostał niepokojący komunikat z banku. Poinformowano go, że jego karta została zblokowana i musi skontaktować się infolinią. Mężczyzna zalogował się na konto, a tam okazało się, ze ktoś wypłacił z bankomatu w Łodzi 5 tysięcy złotych. Niedługo później próbował dokonać kolejnej wypłaty - dwukrotnie większej.

"Karta nie została skradziona ani nikomu udostępniona przez mojego tatę [...] To szokujące, bo tata korzystał z tego bankomatu ostatni raz we wrześniu"

– oświadczyła kobieta.

 

Źródło: niezalezna.pl, PAP, Fakt