Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

Lekarze zażenowani tekstem Czuchnowskiego. "Naganne i szkodliwe społecznie"

- Z ogromnym zażenowaniem obserwujemy, jak po raz kolejny w debacie politycznej leczenie psychiatryczne jest ujawniane publicznie. Informacje o stanie zdrowia psychicznego należą do danych szczególnie wrażliwych i podlegają najwyższej ochronie. Ich wyciąganie, insynuowanie czy publiczne komentowanie jest nie tylko naganne, ale też szkodliwe społecznie — utrwala stygmatyzację i zniechęca do szukania pomocy - tak do dzisiejszego tekstu Wojciecha Czuchnowskiego w "Gazecie Wyborczej" odniosło się w stanowisku Porozumienie Rezydentów OZZL.

"Gazeta Wyborcza" rozpoczęła nowy tydzień od paskudnego ataku na szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. W tekście Wojciecha Czuchnowskiego ujawnia informacje medyczne z ankiety bezpieczeństwa osobowego prof. Sławomira Cenckiewicza. Dostęp do nich powinny mieć jedynie służby specjalne. Chodziło o leki, jakie przyjmował prof. Cenckiewicz. Zgodnie z narracją służb i samego Czuchnowskiego, zatajenie tych informacji mogło mieć wpływ na zgodą na dostęp do informacji niejawnych. Tę narrację obalił jednak sąd.

Ujawnianiem wrażliwych informacji medycznych oburzona jest Naczelna Izba Lekarska, wskazując, że to "nigdy nie powinno mieć miejsca".

NIL zwraca się do organów państwa o natychmiastowe wszczęcie postępowania wyjaśniającego w sprawie wycieku tych danych, z niezwłocznym ujawnieniem opinii publicznej źródła tego wycieku

- napisano w oświadczeniu.

Lekarze: Standardy nie mogą zależeć od tego, kogo dotyczą

Zbulwersowania nie kryją także inne środowiska medyczne, w tym Porozumienie Rezydentów OZZL, szczególnie, że sprawa dotyczy kwestii zdrowia psychicznego.

Z ogromnym zażenowaniem obserwujemy, jak po raz kolejny w debacie politycznej leczenie psychiatryczne jest ujawniane publicznie. Informacje o stanie zdrowia psychicznego należą do danych szczególnie wrażliwych i podlegają najwyższej ochronie. Ich wyciąganie, insynuowanie czy publiczne komentowanie jest nie tylko naganne, ale też szkodliwe społecznie — utrwala stygmatyzację i zniechęca do szukania pomocy

- napisali rezydenci w wydanym stanowisku.

Lekarze zaznaczają, że "wszelkie kwestie dotyczące zasadności pełnienia określonych funkcji publicznych lub zakresu dostępu do informacji powinny być rozstrzygane w trybie wewnętrznym, przez uprawnione organy i zgodnie z obowiązującymi procedurami, a nie poprzez ich selektywne ujawnianie w przestrzeni medialnej".

"Tym bardziej dziwi i rozczarowuje fakt, że takie praktyki pojawiają się w mediach, które jeszcze niedawno ostro krytykowały identyczne zachowania, gdy dopuszczał się ich poprzedni obóz rządzący. Standardy i zasady nie mogą zależeć od tego, kogo aktualnie dotyczą"

- wytknęli rezydenci.

Źródło: niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane