Rewolucja seksualna w podstawówkach » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Kto zawinił? Mieszkańcy Nysy są wściekli. A władze miasta oskarżają... Wody Polskie. Co za chaos!

Informacyjny chaos, brak konsultowania decyzji z władzami miasta i desperacka próba uzyskania kluczowego ustalenia na szczeblu rządowym - to wynika z komunikatu Miasta i Gminy Nysa. Oświadczenie, które ukazało się na facebookowej stronie Urzędu Miejskiego, to swoisty akt oskarżenia przeciwko Wodom Polskim zarządzanym przez Joannę Kopczyńską.

Powódź w Nysie
Powódź w Nysie
fot. FB - Miasto i Gmina Nysa

Mieszkańcy Nysy zastanawiają się, czy decyzje podejmowane w trakcie powodziowej fali mogły narazić ich na niebezpieczeństwo. Dziś głos w tej sprawie zabrał Urząd Miejski. 

Wczoraj na odprawie służb w sztabie kryzysowym, Premier Donald Tusk prosił Wody Polskie i RZGW o raport, gdzie popełniono błąd przy decyzjach o zrzutach. Tymczasem Prezes Wód Polskich Joanna Kopczyńska przekonywała dziś w Opolu, że wcześniejsze opróżnienie zbiornika w Nysie mogłoby zaszkodzić zarówno zbiornikowi, jak i miastu. Dodała też, że wszystko było ustalone ze starostwem nyskim i władzami Nysy, które kategorycznie temu zaprzeczają (!)

– brzmi początek komunikatu nyskiego magistratu.

A jak było naprawdę?

- Decyzje Wód Polskich były narzucone i nie były konsultowane z samorządem. Połączony sztab gminy, powiatu i służb musiał mocno zabiegać o zgodę na szczeblu ministerialnym, na zmniejszenie zrzutu ze zbiornika, w celu naprawy wału rzecznego, na co Wody Polskie nie chciały dać zgody. Zgoda została wydana dopiero dzięki pomocy Ministra Tomasza Siemoniaka - wskazuje Miasto i Gmina Nysa w komunikacie.

Dziś szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Jacek Siewiera, który osobiście wizytował nyski zbiornik i zalane tereny, poinformował, że lokalni burmistrzowie nie byli świadomi skali zagrożenia, nie dostali informacji lub dostali informację, że nie ma powodów do przesadnego niepokoju. Dodajmy, że Donald Tusk wstępnie straty w infrastrukturze wycenia na kilka miliardów złotych.

– dodano.

Mieszkańcy Nysy są oburzeni

Mieszkańcy są wściekli po tym, co wydarzyło się w Nysie.

- Niekompetencja, brak lub ignorowanie przepływu informacji, nieznajomość procedur, być może kolesiostwo i wiele innych czynników, było powodem że ludzie potracili wszystko, niektórzy życie. Koszmar trwa z powodu ludzi zarzadzajacych Wodami Polski - pisze pani Małgorzata.

W innym komentarzu czytamy: - Błąd był i to bezsprzecznie. Któraś strona kłamie. Nieładnie. Miejmy nadzieję, że proces sądowy wykaże, kto ponosi winę za wielomilionowe straty i narażenie życia tysięcy ludzi w Nysie i w dalszym biegu rzeki.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Nysa #Wody Polskie #powódź

mk