Niektórzy są potwornie przewidywalni.
- wyznał aktor, wojujący obrońca demokracji.Przyczaiłem się to może złe słowo. Po prostu nie mogę być fizycznie obecny w Warszawie i wspierać z estrad, jak moje wspaniałe koleżanki i koledzy, protestujących. Ale wspieram ich w wywiadach
CZYTAJ WIĘCEJ: Kulejący Olbrychski śpiewa o Polsce. Reakcja internautów jednoznaczna. WIDEO[...] z radością widzę, że w demonstracjach jest coraz więcej młodych ludzi. Gdy brałem udział w pierwszych marszach KOD-u w obronie Trybunału Konstytucyjnego i widziałem prawie same dojrzałe osoby, miałem takie wyobrażenie, że ludzie do lat 50 w ogóle nie rozumieją, co się u nas dzieje. Byłem albo w gronie rówieśników, albo osób starszych ode mnie.
Andrzej Duda byłby skończony jako człowiek i jako prezydent, gdyby nie zareagował na te masowe protesty i przypuszczam wpływ swojej najbliższej rodziny. Ale ponieważ ja żadnemu z polityków PiS-u nie wierzę, czaję się i patrzę, co będzie dalej.
Drażliwym tematem dla Daniela Olbrychskiego ponownie okazała się katastrofa pod Smoleńskiem. Poza inwektywami "demokrata" nie miał zbyt wiele do powiedzenia:Moskwa nie potrzebuje mieć u nas agentów. Ma ich w łonie polskiego Kościoła. Krzyżówka skrajnego bolszewizmu, który nam proponuje Jarosław Kaczyński ze spółką Macierewicz, Ziobro i Szydło, oraz pseudokatolicyzm to coś przerażającego po ćwierćwieczu najwspanialszego rozkwitu naszego kraju od czasów Kazimierza Wielkiego.
CZYTAJ WIĘCEJ: Olbrychski wściekły, poszło o Smoleńsk. Przerwał próbę i nie chce grać w spektakluUważam, że Kaczyński i Macierewicz doskonale wiedzą, iż w Smoleńsku nie było zamachu. Wymyślili go, żeby mieć narzędzie do walki politycznej. I podzielili Polaków, co jest zbrodnią, bo ten podział pozostanie na wiele pokoleń. Oni i my nie będziemy już żyli, a to kłamstwo będzie zżerało Polaków przez długie lata.
- użala się aktor, któremu jak widać, do tej pory trudno pogodzić się z porażką ulubionej partii.Ja z żoną w Podkowie Leśnej, która zresztą zawsze mądrze głosowała, interweniowałem u Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, że nie ma ani jednego plakatu Platformy od Grodziska Mazowieckiego po Pruszków. Aż w końcu panowie w ładnych marynareczkach przywieźli nam cztery (sic!) plakaty wyborcze Platformy. Sam je z żoną rozwieszałem.