Gazeta Polska: Oni obawiają się Karola Nawrockiego. Atak metodami rosyjskimi nie był przypadkowy Czytaj więcej!

Komunikaty IMGW miażdżą narrację Tuska. Takie prognozy przewidywano tuż przed powodzią

Donald Tusk podtrzymuje, że 13 września rano "prognozy nie były przesadnie alarmujące". Narrację szefa rządu burzą jednak komunikaty i prognozy IMGW nawet te z 11 i 12 września. Wprost mówią one o ogromnych opadach, ryzyku powodzi i podtopień.

Donald Tusk
Donald Tusk
Tomasz Hamrat - Gazeta Polska

13 września szef rządu Donald Tusk powiedział, że "prognozy nie są przesadnie alarmujące".

- Nie można lekceważyć tej sytuacji, ale dzisiaj nie ma powodu, aby przewidywać zdarzenia w skali, która powodowałaby zagrożenie na terenie całego kraju - przekonywał.

Już dzień później południową Polskę zalała powódź, która w kolejnych dniach przybrała na swojej niszczycielskiej sile.

W środę komisarz UE ds. zarządzania kryzysowego Janez Lenarczicz poinformował w Parlamencie Europejskim, że Komisja Europejska alarmowała kraje członkowskie od 10 września, wykorzystując europejski system ostrzegania przed powodzią działający w ramach systemu satelitarnego Copernicus. Po tej wypowiedzi spadła na rząd i jego szefa fala uzasadnionej krytyki.

Podczas wczorajszego wywiadu w neoTVP, Tusk z jednej strony próbował tłumaczyć swoje słowa, a z drugiej - brnął w ich obronie.

"Tak, prognozy wówczas nie były przesadnie alarmujące. To, co było dla mnie kluczowe, to było pierwsze posiedzenie sztabu. Chciałbym przypomnieć, że to był piątek 13 o 8 rano, tu we Wrocławiu, jeszcze nie było nigdzie wysokiej wody. Nie było mowy o powodzi w Polsce"

- powiedział.

Komunikat IMGW przeczą słowom Tuska

To co mówiły wówczas prognozy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej?

Przyjrzyjmy się komunikatom.

11 września (środa):

"W czwartek i piątek bardzo silne opady deszczu, powodujące podtopienia i zalania na południu kraju. Najgorsza sytuacja wystąpi w województwach: dolnośląskim, opolskim i śląskim. Suma opadów za te dwie doby może wynieść ok. 120 l/m2. Padać będzie również na zachodzie kraju i na Pomorzu, tam do ok. 40-50 mm w ciągu dwóch dni"

Prognoza hydrologiczna:

"Należy spodziewać się bardzo szybkich i niebezpiecznych wzrostów stanów wody. Pomimo aktualnie niskich stanów i ostrzeżeń przed suszą, intensywny opad deszczu w dość krótkim czasie nie będzie miał możliwości infiltrowania w głąb gleby, przez co zamieni się w odpływ powierzchniowy.
Prognozowane są dwa główne zagrożenia hydrologiczne w ciągu najbliższych dni. Pierwszym z nich będzie gwałtowny przybór wody w korytach rzecznych – prognozuje się szybki wzrost do strefy wody wysokiej, z przekroczeniami stanów umownych. Największe przyrosty stanów wody prognozowane są w piątek, sobotę i niedzielę. Istnieje duże prawdopodobieństwo utworzenia się lokalnych wezbrań. Na wielu stacjach hydrologicznych możliwe będzie przekroczenie stanów umownych. Drugim zagrożeniem będą podtopienia na obszarach miejskich. Mogą pojawić się problemy z odprowadzeniem znacznej ilości wody deszczowej przez miejski systemy kanalizacyjne. Istnieje realne zagrożenie pojawienia się lokalnych powodzi od piątku do niedzieli".

12 września (czwartek), godz. 23:00:

"13.09.2024 19:30 - 19:30 14.09.2024 (Piątek/Sobota)
W nocy zachmurzenie duże i całkowite, na wschodzie większe przejaśnienia. Opady deszczu, na południu i zachodzie okresami o natężeniu silnym, na Dolnym Śląsku i Opolszczyźnie przejściowo nawalnym! Największe sumy opadów prognozowane są w województwie dolnośląskim do 90 mm, opolskim do 80 mm, śląskim do 60 mm, małopolskim do 60 mm, podkarpackim do 35 mm, wielkopolskim i łódzkim do 20 mm".

"W okresie 13-16.09.2024 r. w efekcie prognozowanego rozwoju sytuacji meteorologicznej przez cały okres prognostyczny należy spodziewać się wzrostów stanów wody wraz z przekroczeniem stanów umownych (ostrzegawczych i alarmowych). Sytuacja zaznaczy się szczególnie na sudeckich dopływach Odry. Szczególnie niebezpiecznie będzie w zlewniach Osobłogi, Nysy Kłodzkiej, górnego Bobru i Kwisy, oraz Oławy, Ślęzy, Bystrzycy i Kaczawy.

Od 13.09.2024 r. intensywne opady deszczu będą występowały też w zlewni górnej Wisły, co będzie miało wpływ na sytuację hydrologiczną, w szczególności na karpackich dopływach rzeki Wisły.

Największe przyrosty stanów wody są prognozowane w okresie 13-16.09.2024 r. Początkowo zagrożenie występować będzie na mniejszych ciekach i w górnych odcinkach głównych rzek. W wyniku prognozowanych, bardzo intensywnych opadów, szczególnie w obszarach zurbanizowanych wystąpią podtopienia. Istnieje zagrożenie pojawienia się powodzi błyskawicznych. W dalszych dniach woda powodziowa spływać będzie w dół zlewni, zaznaczając się wzrostami stanu wody i przekroczeniami stanów umownych na głównych rzekach."

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Donald Tusk #powódź 2024

dm