Pod budynkami Sejmu i Kancelarii Premiera zbierają się tłumy rolników i środowiska solidarnych z nimi z całej Polski. Protest generalny przybiera na sile.
Wśród manifestujących są również przedstawiciele Klubów "Gazety Polskiej" z całego kraju.
- Rolnicy to sól ziemi, a poza tym, to największa grupa pracowników w Polsce i mają szlachetne zamiary. Walczą o Polskę, ale także o swoje. Gdyby oni nie robili tego, co robią, poumieralibyśmy z głodu. Jesteśmy od nich zależni
– mówią w rozmowie z niezalezna.pl klubowicze z Warszawy.
Klubowicze z Gorzowa Wielkopolskiego przybyli do Warszawy, by solidaryzować się z rolnikami. Podobnie jak kluby z Krakowa.
- Zdajemy sobie sprawę, że my jako miastowi, będziemy mieć te same problemy, co obecnie rolnicy, bo wywłaszczenie nas z ziemi polskiej, lasów, spowodują to, że w przyszłości nie będziemy Polakami. Biorąc pod uwagę, jakie są trendy w Europie, że mamy żywność z Ukrainy, Argentyny, z Rosji, powoduje to, że jeżeli rolnicy nie będą mieli zbytu polskiej żywności na rynku polskim, to co będziemy mieli w efekcie mieli? Gdzie te normy narzucone przez Brukselę? Będziemy jedli paszę! Nasza polska żywność ma wysokie normy narzucone przez Brukselę, która wpuszcza teraz żywność spoza Unii
- mówi klubowiczka z Gorzowa.