- Nie da się łączyć dbania o pamięć o Żołnierzach Wyklętych z udzielaniem wywiadów rosyjskiemu portalowi, który w obrzydliwy sposób znieważa ich pamięć. A także szydzi z kapłanów, którzy za to, że wspierali ich do końca, ginęli w ubeckich katowniach. Także obrzydliwie oczernia zamordowanego w 1989 r. księdza Sylwestra Zycha – mówi Niezależna.pl ksiądz Jarosław Wąsowicz, organizator pielgrzymek kibiców na Jasną Górę.
Obrzydliwe ataki Sputnika na odradzającą się pamięć o Żołnierzach Wyklętych oraz święto 1 marca trwają od lat. W szczególnie obrzydliwy sposób Sputnik szydził niedawno z ustanowienia Narodowego Dnia Pamięci Kapłanów Niezłomnych. „Niezłamasy” – tak nazwał w tytule bohaterskich polskich księży. Jak pisała autorka artykułu „fakt, iż państwo polskie postanowiło uhonorować jakąś grupę funkcjonariuszy jednego z wyznań za ich oddanie temu wyznaniu, wprost łamie zapis art 25. Konstytucji, który mówi o równouprawnieniu Kościołów”. Przy okazji kpiła także z zamordowania ks. Sylwestra Zycha w 1989 r.: „są tacy oszczercy, którzy uważają, ze zachlał się na śmierć w cieszącej się jak najgorszą sławą spelunce”.
- Sputnik to dziś antypolskie narzędzie Moskwy, a Putin mówi wprost, że nie wolno demonizować Stalina, na którego rozkaz Wyklętych mordowano. Apeluję, by nikt ze środowisk patriotycznych nie uwiarygadniał tego kłamliwego, antypolskiego portalu
– mówi ks. Jarosław Wąsowicz, organizator kibicowskich pielgrzymek na Jasną Górę, nieoficjalny kapelan polskich kibiców.
Tymczasem mimo licznych podobnych publikacji „Sputnika”, obecni liderzy Konfederacji chętnie udzielają mu wywiadów. Dziwnym trafem w ciągu ostatnich kilku miesięcy wywiadów takich udzielili kolejno Grzegorz Braun, Janusz Korwin-Mikke i Krzysztof Bosak.
W styczniu Braun w rozmowie z mającym zakaz wjazdu do Polski Leonidem Swirydowem mówił: „dzisiejsze wasze formularze wizowe do Rosji budzą wręcz moje rozczulenie, jeśli porównam je z monstrualnym amerykańskim formularzem”.
W marcu Korwin-Mikke zapewniał „Sputnik: „jestem pełen rezerwy, co do NATO”. Wyjaśnił też rosyjskiemu dziennikarzowi, że część Polaków jest antyrosyjska, bo nie odróżnia Związku Sowieckiego od Rosji, zaś inni znowu, bo im tak kazano z Waszyngtonu lub z Brukseli.
Z kolei w kwietniu Krzysztof Bosak zapewniał w wywiadzie z rosyjskim portalem: „ze wszystkimi państwami, które sąsiadują z Polską, chcielibyśmy mieć stosunki oparte na współpracy, szacunku i poszanowania wzajemnych interesów”.