Kandydat na prezydenta Białegostoku prezentuje program "Powroty"

Jak mówił dziennikarzom, program "Powroty" jest odpowiedzią na - jak to ujął - "nieprzemyślaną politykę władz miasta, które chcą przyjmować zradykalizowanych uchodźców islamskich, którzy nie są akceptowani i coraz częściej pojawiają się głosy w Europie Zachodniej, że trzeba się ich pozbyć".

"Chcielibyśmy wyjść z otwartą ręką do tych wszystkich, którzy po wywózkach okresu stalinowskiego znaleźli się poza granicami" - mówił Żalek, podlaski poseł Porozumienia wchodzącego w skład Zjednoczonej Prawicy. Według niego, koszty takiego pomysłu nie byłyby dla miasta duże, bo sprowadzanie Polaków ze Wschodu byłoby refundowane z budżetu państwa m.in. na mocy ustawy o repatriacji.

"Program rządowy +Powroty+ umożliwia wykorzystanie dużych środków" - mówił kandydat Zjednoczonej Prawicy.

Na konferencji była mowa o tym, że Białystok byłby w stanie przyjmować rocznie co najmniej sto polskich rodzin ze Wschodu. W ocenie Żalka, chętni są, ale miasto nie podejmuje w tej sprawie żadnej inicjatywy i "zaniedbuje swoje obowiązki", a jeśli już repatrianci trafiają do Białegostoku, to za sprawą organizacji pozarządowych czy parafii, a nie miasta.

"Koszty takiego programu dla miasta mogą wystąpić, lecz nie muszą. I są one niewielkie, bo to kwota od 50 do 100 tys. zł rocznie" - mówił radny miejski Piotr Jankowski (PiS), który zawodowo zajmuje się pomocą Polakom za wschodnią granicą i przygotował założenia miejskiego programu "Powroty".

Zaznaczył, że chodzi jedynie o powołanie pełnomocnika ds. repatriacji albo przekazanie dotacji na to zadanie którejś z organizacji pozarządowych w drodze konkursu, bo koszty samej repatriacji refunduje budżet państwa.

Jankowski dodał, że kiedy kilka dni temu pomysł na taki program został przez Żalka zapowiedziany (szczegóły miały być podane właśnie w czwartek), do niego i do kandydata na prezydenta miasta zaczęli zgłaszać się przedsiębiorcy z ofertą zatrudnienia Polaków ze Wschodu, którzy osiedliliby się w mieście. Pracodawca na organizację takiego miejsca pracy również może otrzymać pieniądze z budżetu państwa.

W mieście mają być przeprowadzone konsultacje, by np. ustalić dostępność mieszkań w zasobach miasta i organizacji pozarządowych, czy zapotrzebowanie na miejsca pracy. "Chcielibyśmy ten program wdrożyć już w przyszłym roku" - mówił Jankowski.

Żalek, pytany o zainteresowanie Polaków ze Wschodu powrotami, mówił, że są "tysiące" takich osób, wymienił Kazachstan i Białoruś. Mówił, że pomagając im nie tylko "wypełniamy swoje zobowiązania moralne", ale też powinniśmy im pomagać w związku z wyzwaniami demograficznymi. Na jednej z wcześniejszych konferencji prasowych przytaczał prognozy, według których - obecnie blisko 300- tysięczny Białystok - będzie miał w 2050 r. o 65 tys. mieszkańców mniej.(PAP)

 

 

Źródło: PAP, niezalezna.pl

 

#Białystok #PiS #Jacek Żalek