W rozmowie z niszowym węgierskim portalem internetowym “Partizan” Angela Merkel obwiniła Polskę i państwa bałtyckie za zerwanie stosunków dyplomatycznych między Rosją a UE, a tym samym pośrednio również za rosyjską pełnoskalową agresję na Ukrainę, do której doszło kilka miesięcy później.
Dokładna wypowiedź byłej niemieckiej kanclerz brzmiała:
"W czerwcu 2021 r. wyczuwałam, że Putin nie traktuje już poważnie porozumienia mińskiego, dlatego zaproponowałam nowy format, w ramach którego z Putinem mogłaby rozmawiać bezpośrednio UE. Niektórzy nie poparli tej decyzji. Były to przede wszystkim kraje bałtyckie, ale przeciwna była także Polska. W każdym razie nie doszło to do skutku. Następnie odeszłam ze stanowiska i wtedy rozpoczęła się agresja Putina".
Niemiecki tabloid Bild opatrzył wypowiedź Merkel wymownym tytułem: “Merkel obwinia Polskę za wojnę Putina”. I tak też przyjęły się słowa niemieckiej polityk w Polsce.
Szefernaker: dziś wiemy, kto wspierał rosyjskiego dyktatora
Do słów byłej kanclerz Niemiec odniósł się w mediach społecznościowych Paweł Szefernaker, szef Gabinetu Prezydenta RP Karola Nawrockiego. "Nord Stream 2 był finansowym eldorado dla Władimira Putina i ratunkiem dla niemieckiej gospodarki" - czytamy we wstępie wpisu opublikowanego na x.com.
W maju 2025 roku niemiecki dziennik Süddeutsche Zeitung napisał wprost: „Niemiecki rząd wspierał ten projekt, ale nikt nie powinien się był o tym dowiedzieć”. Dziś już wiemy, kto naprawdę wzmacniał rosyjskiego dyktatora. I nie była to ani Polska, ani kraje bałtyckie.
– napisał polityk.
I dodał: "finansowanie gazociągu w wysokości 9,5 mld EUR było gwarantowane w 50% przez spółki ENGIE SA, OMV AG, Royal Dutch Shell plc, Uniper SE i Wintershall Dea GmbH. Nord Stream 2 powstawał gdy przewodniczącym Rady Europejskiej był Donald Tusk. Rafał Trzaskowski nazywał to „projektem biznesowym”.
Szefernaker przypomniał również ponadczasowe słowa śp. prezydenta RP - Lecha Kaczyńskiego.
Gdy robiono „gazowe geszefty” z Moskwą, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, śp. Lech Kaczyński, przestrzegał przed imperializmem, który nie zna granic i nie uznaje zasad: „I my też świetnie wiemy, że dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj – na Polskę!”
– napisał.
Dlatego - jak pisze dalej szef Gabinetu Prezydenta RP - "warto dziś – po wywiadzie Pani Kanclerz Merkel – przypomnieć te słowa".
Warto też przypomnieć, kto w Polsce popierał politykę tej Pani, kto był jej beneficjentem i kto chciał, by Rosja znalazła się w NATO. Historia jest najlepszą nauczycielką. Dlatego warto przypominać i warto pamiętać.
– dodał.