Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

"Gazeta Polska": prof. Nalaskowski o zatrważających skutkach eksperymentu Nowackiej

„To jest tak, jakbyśmy wyciągnęli trybik z zegarka i oczekiwali, że on nadal będzie prawidłowo wskazywał czas” – tak działania obecnego kierownictwa MEN podsumowuje prof. dr hab. Aleksander Nalaskowski. W najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska” znany pedagog w rozmowie z Grzegorzem Wszołkiem dokonuje bezlitosnej wiwisekcji zmian wprowadzanych w polskich szkołach. Dlaczego brak zadań domowych to nie ulga, a sabotaż dydaktyczny? Co kryje się pod płaszczykiem „edukacji zdrowotnej”? I dlaczego naprawa tych szkód zajmie nam blisko dekadę?

Autor: wg

Punktem wyjścia do rozmowy jest głośny raport Instytutu Badań Edukacyjnych, który potwierdza obawy ekspertów: choć uczniowie mają więcej czasu, ich motywacja do nauki spada. Prof. Nalaskowski nie gryzie się w język, wskazując, że rezygnacja z pracy domowej to uderzenie w fundamenty wychowania.

„Jest oczywiste, że rezygnacja z zadań domowych oznacza porzucenie kilku rzeczy naraz. Po pierwsze, treningu pewnej solidności i odpowiedzialności za siebie wśród uczniów”

– zauważa profesor, dodając, że „szkoły prywatne nie przyjęły modus operandi obecnego resortu edukacji, dlatego że zdają sobie sprawę z tego, iż w ten sposób uszkodziłyby cały system dydaktyczny”.

Ekspert zwraca uwagę na rosnące rozwarstwienie społeczne, które jest bezpośrednim skutkiem polityki „szkoły bez wymagań”. Gdy szkoła publiczna abdykuje z roli nauczania, lukę wypełniają płatne korepetycje, na które nie każdego stać. Profesor ostrzega, że obecna polityka to „próba uczynienia ze szkoły wesołego miasteczka, w którym nikt od nikogo nie wymaga, nie ma stresu, wszyscy znakomicie się bawią”.

Jeszcze bardziej niepokojące są słowa dotyczące planowanego przedmiotu „edukacja zdrowotna”. Prof. Nalaskowski przestrzega rodziców przed naiwnością. W jego ocenie:

„Cały program edukacji zdrowotnej był przygotowany po to, by przykryć jądro pomysłu, a więc sferę seksualną i odmiennościową. To tak jak z pudełkiem czekoladek, w którym byłoby pełno łakoci i pod jedną znalazłby się jadowity wąż”.

Wywiad porusza również kwestie rugowania z kanonu lektur klasyków literatury, marginalizacji lekcji religii oraz historii. „Mam też złe wieści – odkręcenie reform Nowackiej zajmie następcom, jeśli zmieni się władza, od sześciu do ośmiu lat. Efekty w sferze edukacji będą zatrważające” – konkluduje prof. Nalaskowski.

Pełna treść wywiadu, w którym prof. Aleksander Nalaskowski szczegółowo omawia zagrożenia płynące z obecnych reform i wyjaśnia, dlaczego prywatne szkolnictwo nie ulega presji ministerstwa, dostępna jest w bieżącym wydaniu tygodnika „Gazeta Polska”

Autor: wg

Źródło: Gazeta Polska, niezalezna.pl

Wesprzyj niezależne media

W czasach ataków na wolność słowa i niezależność dziennikarską, Twoje wsparcie jest kluczowe. Pomóż nam zachować niezależność i kontynuować rzetelne informowanie.

* Pola wymagane