Rewolucja seksualna w podstawówkach » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »
Z OSTATNIEJ CHWILI
Media: sąd skazał na dożywocie mężczyznę, który na greckiej wyspie Kos zabił Polkę w 2023 r. • • •

Cztery osoby zatrzymane przez polskie służby. W tle wątek rosyjskich ataków bombowych

Inspirowani i prowadzeni przez rosyjskie służby dywersanci testowali możliwość wysyłania bomb na transatklantyckich trasach lotniczych. - To działania rosyjskich agentów inspirowanych bezpośrednio przez Kreml - mówią szefowie europejskich służb.

Samolot firmy kurierskiej DHL
Samolot firmy kurierskiej DHL
Adrian Pingstone - CC Wikipedia

Pod koniec października polskie służby aresztowały cztery osoby zaangażowane w działalność grupy sabotażowo-dywersyjnej o charakterze międzynarodowym. Dwie kolejne są poszukiwane. Mieli oni nadawać przesyłki lotnicze wypełnione materiałami, które miały eksplodować docelowo w trakcie transatlantyckiego lotu.

Celem grupy było testowanie kanału transferu dla tego rodzaju przesyłek, które finalnie miały zostać wysłane do Stanów Zjednoczonych Ameryki oraz Kanady

–  zaznaczyła prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z Prokuratury Krajowej.

ABW w komunikacie podkreśliło, że podejrzani działali w ramach siatki dywersyjnej inspirowanej przez rosyjskie służby. Poinformowano również, że byli to obywatele pochodzący z krajów byłego ZSRR, m.in. Ukrainy i Białorusi.

Teraz sprawę opisały amerykański "Wall Street Journal" i brytyjski "Financial Times". Media cytując szefów niemieckich i polskich służb podkreślają jednoznacznie, że były to działania rosyjskich agentów inspirowanych bezpośrednio przez Kreml.

Wcześniej przed szef MI5 Ken McCallum ostrzegał przed działaniami rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU, który miałby podsycać niepokoje i doprowadzić do ataków terrorystycznych w Europie.

Wybuchy zdemaskowały sprawców

Do niekontrolowanych wybuchów paczek nadanych za pośrednictwem firmy kurierskiej DHL doszło w kilku niezależnych lokalizacjach. Dwie paczki wybuchły w magazynie firmy w Wilnie, a do kolejnych eksplozji doszło w magazynie w brytyjskim w Birmingham oraz niemieckim porcie lotniczym w Lipsku.

Zapalnik oraz ładunek, które głównym składnikiem był łatwopalny magnez zostały przeoczone, mimo wnikliwej kontroli na lotnisku. Umieszczone były w paczce z poduszką masującą oraz gadżetami erotycznymi. Do wybuchu doszło na ziemi, tylko dlatego, że lot miał dwugodzinne opóźnienie.

Badanie tych przypadków doprowadziło służby do sprawców.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP, FT, WSJ

 

#Rosja #atak terrorystyczny

st