Dziś po południu Ruch Obrony Granic informował, że niemieckie służby podrzucił w Gubinie sześciu Somalijczyków. Wcześniej odebrano im telefony i prowiant:
Niemcy przed chwilą podrzucili w Gubinie sześciu Somalijczyków! Wcześniej zabrali im telefony i prowiant! Czekamy na polską policję.#RuchObronyGranic #BezpiecznaPolska#Gubin pic.twitter.com/Lkq5sIsp0p
— Ruch Obrony Granic (@ROGranic) June 7, 2025
Na tym jednak się nie skończyło. Przywiezieni przez Niemców Somalijczycy postanowili wrócić na niemiecką stronę, ale... Niemcy byli na to przygotowani.
Imigranci szybko zostali zmuszeni, aby wejść do busa niemieckiej policji.
A oto ciąg dalszy skandalicznej sytuacji, która miała dzisiaj miejsce w Gubinie. Przywiezieni przez Niemców Somalijczycy postanowili wrócić na niemiecką stronę. Na tym się jednak nie skończyło... Po chwili zostali zapakowani do busa przez niemiecką policję...#RuchObronyGranic… pic.twitter.com/6PkvR5aY6X
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) June 7, 2025
Co było dalej? Afrykańczyków próbowano "wyładować" w Żytowaniu, wsi oddalonej o 9 km od Gubina. Próba spaliła jednak na panewce, gdyż Niemców nakryli przedstawiciele Ruchu Obrony Granic:
‼️ A teraz największy szok! Po nieudanej próbie podrzucenia sześciu Somalijczyków w Gubinie… niemiecka policja po prostu zapakowała ich z powrotem do busa i… spróbowała w innym miejscu!
— Robert Bąkiewicz (@RBakiewicz) June 7, 2025
Tym razem w Żytowaniu, na północ od Gubina. Uciekli, kiedy zobaczyli na miejscu patrol… pic.twitter.com/n1KOf1OY1A
Tymczasem polskie służby i polski rząd zdaje się nie dostrzegać problemu. Niemcy mają - jak widać - wolną rękę w "wypychaniu" na terytorium RP niechcianych imigrantów.