- Stosunek do własnego narodu jest wyznaczany przez postawę w przypadku tego rodzaju sytuacji. Pokazuje zupełne lekceważenie, a jednocześnie rozgrywanie tej historii i nadawania narracji, która ma nas pomniejszać, robić fałszywy symetryzm jeśli chodzi o odpowiedzialność za II wojnę światową - powiedział w programie Katarzyny Gójskiej na antenie Telewizji Republika Jacek Kurski odnosząc się do wystąpienia Lecha Parela w trakcie obchodów 80. rocznicy bitwy pod Monte Cassino.
Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych zorganizował obchody 80. rocznicy bitwy na Polskim Cmentarzu Wojennym na Monte Cassino. Szef instytucji - Lech Parel - w swoim wystąpieniu powiedział, że "wspominamy jednak również naszych rodaków z Wielkopolski, ze Śląska czy Kaszub, którzy wcieleni byli do niemieckiej armii i przy nadarzającej się okazji uciekli do Polskich Sił Zbrojnych”.
Z kolei w publikacji wydanej przez urząd, gdzie zawarto tekst przemówienia Parela, jest on jednak w nieco innej wersji niż ta, która rzeczywiście została wygłoszona. Znajduje się tam m.in. taki fragment: „Takich żołnierzy, naszych dziadków z Wehrmachtu, było w naszej armii 90 tysięcy. Więcej nawet niż tych, którym udało się ujść ze Związku Sowieckiego” (słów tych Parel Ostatecznie nie wypowiedział).
Do tych słów odniósł się na antenie Telewizji Republika gość Katarzyny Gójskiej Jacek Kurski.
- Stosunek do własnego narodu jest wyznaczany przez postawę w przypadku tego rodzaju sytuacji. Pokazuje zupełnie lekceważenie, a jednocześnie rozgrywanie tej historii i nadawania narracji, która ma nas pomniejszać, robić fałszywy symetryzm jeśli chodzi o odpowiedzialność za II wojnę światową. Bo jeżeli mówimy o naszych dziadkach z Wehrmachtu, to już nie wiadomo, kto jest kim
- mówił.
Zdaniem Kurskiego, "to jest choroba tych ludzi, którzy brzydzą się Polską, dla których polskość to nienormalność i próba za wszelką cenę poprawiania sobie humoru - wybielania kompleksu Donalda Tuska związanego z dziadkiem".
- Próba bardzo smutna. Ja nigdy nie winię nikogo za to, kto jakiego miał dziadka - w tej sprawie chodziło nie o dziadka, a o kłamstwo, które zatacza coraz szersze kręgi, W tej aluzji, którą zrobił Parel dotyczącej dziadka uciekającego do armii polskiej na zachodzie, jest powielaniem jednego z największych kłamstw III RP, które zostało użyte do wybielania dziadka Donalda Tuska. To kłamstwo polega na tym, jakoby dziadek Tuska uciekł do Sił Zbrojnych na zachodzie. Bujda na resorach
- dodał.