- Wiele wskazuje na to, że wyższa płaca minimalna pociągnie za sobą wzrost pozostałych wynagrodzeń. Polacy są dobrze wykształceni, kompetentni i wiedzą, jakie oczekiwania kadrowe mają przedsiębiorcy – mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” wiceminister inwestycji i rozwoju Anna Gembicka.
Opozycja twierdzi, że propozycje programowe Prawa i Sprawiedliwości dotyczące podwyższenia płacy minimalnej są niekorzystne dla małych przedsiębiorców. Jak Pani na to patrzy? Czy takie oskarżenia mają pokrycie w rzeczywistości?
Jako rząd Prawa i Sprawiedliwości właściwie od początku kadencji staramy się ułatwiać przedsiębiorcom funkcjonowanie. Obniżyliśmy podatek CIT, wprowadziliśmy mały ZUS dla najmniejszych firm, zredukowaliśmy liczbę kontroli skarbowych. Przyjęliśmy cały pakiet działań w ramach Konstytucji Biznesu. Ponadto obniżyliśmy podatek PIT z 18 do 17 proc., co pozwoliło na wzrost płac pracowników bez dodatkowego obciążania przedsiębiorcy. Naszym celem jest przede wszystkim to, by Polacy zarabiali jak najwięcej. Polska nie może w dalszym ciągu konkurować z innymi gospodarkami jedynie przy pomocy taniej siły roboczej. Nasza gospodarka musi otwierać się na innowacyjność. Konieczne są konkurencyjne, nowoczesne, innowacyjne rozwiązania, dlatego realizujemy w Ministerstwie Inwestycji i Rozwoju wiele programów umożliwiających wsparcie ze środków unijnych przedsiębiorców, którzy chcą inwestować w innowacyjne rozwiązania. Oprócz tego będziemy pracowali nad tym, by zmniejszać obciążenia przedsiębiorców. Proponujemy korzystne zmiany dla małych i średnich firm, chcemy podniesienia ryczałtu ewidencjonowanego z 250 tys. euro do 1 mln euro, a w przyszłości do 2 mln euro. Wyższy ryczałt to przede wszystkim zdjęcie z przedsiębiorców uciążliwych obciążeń formalnych, mała rewolucja w płaceniu podatków. Oprócz tego planujemy powiązać ZUS z dochodem dla małych przedsiębiorców, co może oznaczać dla nich faktyczną obniżkę składek.
Co z osobami, których zarobki są wyższe niż płaca minimalna. Mówię o tzw. klasie średniej, zarabiającej ok. 4–5 tys. zł miesięcznie. Czy Państwo przewidują, że po podwyższeniu płacy minimalnej ich pensje również wzrosną czy może się zrównają?
Wiele będzie zależało przede wszystkim od przedsiębiorców. Funkcjonujemy w gospodarce rynkowej i płaca wykraczająca poza płacę minimalną jest uzależniona od sytuacji na rynku. Wiele wskazuje na to, że podniesienie płacy minimalnej pociągnie za sobą wzrost pozostałych wynagrodzeń. Polacy są dobrze wykształceni, kompetentni i wiedzą, jakie oczekiwania kadrowe mają przedsiębiorcy. Dzięki temu ich płace będą stopniowo rosły, wraz ze wzrostem płacy minimalnej.
Jakie są główne cele proponowanej większej płacy minimalnej? Co docelowo ma się zmienić w sytuacji polskich rodzin?
Naszym celem jest budowa polskiej wersji państwa dobrobytu. Nie chcemy, by rodzinom brakowało pieniędzy, tak jak to często bywało przed wprowadzeniem programu Rodzina 500+. Wtedy dochodziło do sytuacji, w których brakowało pieniędzy chociażby na kurtkę czy buty na zimę dla dziecka. Dzięki programowi 500+ to się bardzo zmieniło. To jednak nie koniec, przed nami jeszcze dużo do zrobienia. Chcemy, by pensje rosły, i wdrażamy rozwiązania pozwalające polskim rodzinom na jak najlepsze i sprawiedliwe korzystanie ze wzrostu gospodarczego, którym dzięki polityce zrównoważonego rozwoju możemy się obecnie w Polsce cieszyć.