Jan Paweł II mówiąc o cywilizacji życia miał na myśli obronę życia na każdym etapie: od ochrony życia dzieci nienarodzonych, poprzez ochronę życia człowieka chorego i słabego, aż po stawanie w obronie ofiar konfliktów zbrojnych – powiedział ks. prof. Robert Skrzypczak z Akademii Katolickiej w Warszawie. Jak podkreślił, Jan Paweł II miał w sobie "ogromny szacunek do ludzkiego życia i powołania człowieka do ojcostwa i macierzyństwa".
W tym roku Dzień Papieski obchodzony będzie pod hasłem "Św. Jan Paweł II Cywilizacja życia". Słowa te nawiązują do encykliki św. Jana Pawła II - "Evangelium vitae" (Ewangelia życia) o wartości i nienaruszalności ludzkiego życia.
Ks. prof. Skrzypczak zaznaczył, że już święty papież Paweł VI nauczał o "kulturze miłości" i "kulturze nienawiści", a papież Jan Paweł II poszerzył to pojęcie mówiąc o "cywilizacji życia" i "cywilizacji śmierci". "Mówiąc o cywilizacji życia miał na myśli cywilizację miłości" - wyjaśnił.
Jak podkreślił, Jan Paweł II miał w sobie "ogromny szacunek do ludzkiego życia i powołania człowieka do ojcostwa i macierzyństwa". "W swoim nauczaniu chciał przedstawić pełną prawdę o człowieku, od pierwszych chwil jego życia, aż do naturalnej śmierci" - mówił.
Dodał, że obronie życia dzieci nienarodzonych Jan Paweł II poświęcił wiele dokumentów.
- Najważniejszym z nich była encyklika "Evangelium vitae", a także List do Rodzin. Określeniem "cywilizacja życia" Jan Paweł II często posługiwał się w przemówieniach oraz podczas spotkań z przedstawicielami nauki, medycyny czy z politykami. Dlatego też nigdy nie posługiwał się pojęciem "embrion". Zawsze mówił o "człowieku w fazie embrionalnej"
- zaznaczył.
Ks. prof. Skrzypczak wyjaśnił, że w nauczaniu Jana Pawła II "cywilizacja życia to cywilizacja wrażliwa na Autora życia, czyli na Boga". "Według papieża życie jest godne szacunku i zasługuje na ochronę, bo jest darem Boga. My sobie sami życia nie dajemy, nie mamy więc żadnych kompetencji do tego, by tym życiem dysponować i je odbierać" - zastrzegł.
Dodał, że w nauczaniu papieża "źródłem triumfu życia nad złem i śmiercią jest Zmartwychwstały Chrystus, który ze śmierci wyłonił się do nowego życia i tym życiem od razu zaczął dzielić się ze swoimi uczniami, czyli z Kościołem".
- Stąd właśnie brała się determinacja Karola Wojtyły do tego, by bronić godności przekazywania życia, jeszcze zanim został papieżem. Dlatego nauczał, że należy pomagać ludziom, by w momentach trudnych, dramatycznych, podejmowali etyczne decyzje. Jednocześnie, jeszcze jako biskup krakowski, podejmował wiele inicjatyw duszpasterskich których celem było przyjście z pomocą kobietom, mężczyznom i młodzieży, by to życie bezbronne szanowali
- ocenił.
Przypomniał, że papież Paweł VI zaprosił kard. Karola Wojtyłę do grona ekspertów, którzy doradzali mu podczas pisania encykliki "Humanae vitea", o godności przekazywania życia, w której jako niemoralna odrzucona została możliwość stosowania przez katolików środków antykoncepcyjnych.
- Kiedy Jan Paweł II mówił o cywilizacji życia, miał na myśli nie tylko obronę dzieci nienarodzonych, ale o obronę życia na każdym jego etapie. Także o obronie życia człowieka chorego, słabego, upośledzonego, którego życie postrzegane jest jako coś bezwartościowego, co należy usunąć za pomocą eutanazji lub wspomaganego samobójstwa
- stwierdził.
Jak podkreślił duchowny, Jan Paweł II ujmował się także za niewinnymi ofiarami konfliktów zbrojnych. "Papież wskazywał, że aby na świecie panował pokój nie wystarczy zniwelować różnice w stanie posiadania. Mówił też, że gwarancją pokoju nie jest uzbrojenie się po zęby. Ale mówił, że pokój swoimi korzeniami sięga do ludzkiego serca" - wyjaśnił.
Zaznaczył, że Jan Paweł II niesprawiedliwość społeczną, wyzysk, prostytucję, handel ludźmi, organami czy narkotykami nazywał "grzechami strukturalnymi". "Powołując się na własne doświadczenie zetknięcia się z dyktaturami nazistowską i sowiecką, przestrzegał przed rozwiązywaniem konfliktów politycznych czy gospodarczych za pomocą wojen. Protestował przeciwko wojnie na Bałkanach i przeciwko ludobójstwu w Burundi i Rwandzie, a także nawoływał do zachowania pokoju na Bliskim Wschodzie, w Iraku i Kuwejcie" - przypomniał ks. prof. Skrzypczak.
Zaznaczył, że papież cywilizacji życia przeciwstawiał cywilizację śmierci, czyli cywilizację, z której został wypędzony Bóg. "Według papieża człowiek sam, o własnych siłach, mimo najlepszych chęci, nie jest w stanie wybudować na ziemi sprawiedliwego świata. Problem tkwi w ludzkim sercu. Bo to właśnie z ludzkiego serca wychodzą: pycha, nienawiść, zazdrość, niepohamowanie, szyderstwo, głupota, zachłanność i egoizm - najbardziej realne przyczyny wojen i terroru" - mówił.
Dodał, że człowiek dotknięty jest "wewnętrzną skazą", która sprawia, iż czyni zło, mimo że tego nie chce. "Człowiek o własnych siłach, nie jest w stanie wybronić się przed egoizmem prowadzącym do niszczenia innych i autodestrukcji. Tylko Chrystus jest w stanie człowieka wybronić przed nim samym" - stwierdził.
Jak zastrzegł ks. prof. Skrzypczak, człowiek pragnie być wolnym, ale nie jest w stanie udźwignąć wolności. "Jan Paweł II rozumiał, że walcząc o wolność człowiek może zacząć walczyć o prawo do popełniania zła i unikania tego konsekwencji. Dlatego budowanie cywilizacji życia wymaga właściwego rozumienia ludzkiej wolności, która zawsze jest związana z wolnością do kochania i z pragnieniem dobra dla drugiego człowieka" - powiedział.
Ks. prof. Skrzypczak wyjaśnił, że "człowiek postnowoczesny nie kieruje się już kategoriami prawdy czy racjonalności, ale podąża za emocjami" i staje się "niewolnikiem bożka, który na imię ma: ja chcę".
- To bardzo infantylne pojęcie wolności, w którym wolność miesza się z samowolą. Jan Paweł II powtarzał, że strażnikiem życia jest wolność ściśle połączona z prawdą, że wolność jest prawem człowieka do poznania prawdy o sobie samym i życia w sposób prawdziwy
- ocenił.
Duchowny zaznaczył, że papież Benedykt XVI pogłębił tę intuicję Jana Pawła II kiedy mówił o "dyktaturze relatywizmu".
- Benedykt XVI wskazywał, że w stronę pustki, unicestwienia i śmierci pcha nas świadoma lub nieświadoma rezygnacja z pojęcia prawdy. Jeśli nie ma prawdy, wszystko jest dowolnością. Dopuszczamy do siebie prawo do manipulowania, do wymyślania siebie, do zakłamywania siebie i innych. Benedykt XVI widział, że cywilizacja śmierci rozrasta się w świecie, rośnie wprost proporcjonalnie do zanikania wiary w Boga
- stwierdził.
Zdaniem ks. Skrzypczaka, "im mniej ludzi, którzy poddają się weryfikacji Słowa Bożego, modlitwy i sakramentów, im mniej ludzi gotowych uderzyć się w pierś i żałować za grzechy, tym bardziej rośnie w siłę cywilizacja oparta o egoizm i hedonizm, czyli cywilizacja śmierci".
"Rośnie liczba ludzi, którzy nie są zdolni do ofiar, nie potrafią kochać, liczba ludzi skupionych na sobie, nadwrażliwych i zachłannych. To nie prowadzi do życia" - ocenił.