KSIĄŻKA | ZGODA - rząd i służby Tuska w objęciach Putina Zamów zanim Tusk zakaże tej książki!

Branża budowlana obawia się o zamówienia

Branża budowlana w czasie epidemii koronawirusa obawia się o zamówienia - mówili na Europejskim Kongresie Gospodarczym szefowie Budimeksu i Strabaga. Wnioskowali o dyskusję nt. finansowania nowych inwestycji oraz bardziej partnerskich warunków ich kontraktowania.

http://www.strabag.pl/

Wiceprezes Budimeksu Artur Popko oraz członek zarządu polskiej spółki Strabaga Wojciech Trojanowski uczestniczyli w internetowej sesji Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach nt. inwestycji samorządowych. Obaj akcentowali, że firmy budowlane obawiają się dziś spadku inwestycji – także w samorządach.

Jak zaznaczył przedstawiciel Budimeksu, liczba zamówień publicznych w kwietniu br. spadła o 34 proc. względem kwietnia 2019 r. i firmy próbują się do tego przygotować.

Łatwiej przy tym może być większym przedsiębiorstwom, mogącym np. przesuwać swoje zasoby. Część mniejszych firm działa tylko na rynku samorządowym i będzie to dla nich problem.

Popko przypomniał, że cała branża budowlana przynosi 7 proc. PKB, zatrudniając łącznie 967 tys. osób, podczas gdy np. górnictwo – 132 tys. Wskazał też, że zbliża się ku końcowi realizacja inwestycji z programu drogowego – będąc na poziomie zaawansowania 70 proc., pakiet kolejowy zamknięty jest z kolei na poziomie 90 proc.

W tej sytuacji – zaznaczył wiceszef Budimeksu – firmy budowlane, w tym jego spółka, liczyły na inwestycje samorządowe. Jak ocenił, wobec ich obecnej sytuacji może nastał dobry moment, aby pochylić się nad kontraktami w formule partnerstwa publiczno-prywatnego bądź szukać innego finansowania zewnętrznego.

Trojanowski zgodził się, że potrzebna jest rozmowa z samorządami nt. utrzymania pewnego poziomu inwestycji. Podkreślił, że jego firma złożyła już w tym roku ponad 1 tys. ofert. „Widzimy, jak ten rynek się przez dwa miesiące zmienił. Inwestycji jest dużo mniej, tempo ich rozstrzygania spadło” - mówił przedstawiciel Strabaga.

„Obawiamy się, że przyszły rok będzie na wszystkich rynkach budowlanych bardzo ciężki dla wszystkich klientów. Kończą się środki unijne i te kontrakty już są rozpisane; samorządy będą miały problem z finansowaniem, a klienci prywatni – też wiele branż ten kryzys odczuwa i będzie jeszcze długo odczuwało”

- ocenił Trojanowski.

„Tym ważniejsze jest konsekwentne podejście strony publicznej, na poziomie centralnym i samorządowym, aby te inwestycje realizować” - zdiagnozował, odwołując się m.in. do potrzeby napędzania gospodarki i utrzymania miejsc pracy.

Pytany o warunki brzegowe obu stron w obecnej sytuacji Trojanowski zastrzegł, że np. spadają ceny na rynku budowlanym wobec m.in. spadku cen ropy, nie tylko jako paliwa, ale też np. składnika asfaltu. „Zawsze dajemy naszym klientom jak najbardziej realne, bieżące ceny; chcemy rozmawiać o pewnej stabilności w ogłaszaniu przetargów” - zaznaczył.

Popko podkreślił, że na ceny inwestycji przekładają się warunki i zapisy umowne. Zaapelował do samorządów o łagodzenie wielu restrykcyjnych zapisów, przyspieszanie niektórych płatności czy równoważenie ryzyk. Jak zaakcentował, partnerskie umowy pozwalają na ograniczenie kosztów danej inwestycji, a to daje pole do zmniejszenia kosztów po stronie samorządów.

Wiceszef Budimeksu przywołał tu przykład współpracy z PKP Polskimi Liniami Kolejowymi, gdzie strony publicznego zamawiającego i wykonawców usiadły do stołu i stworzyły tzw. mapę ryzyk, co wypracowało drogę do bardziej partnerskich umów. Jak zaznaczył, firmy oczekują także możliwego otwarcia granic i rezygnacji z kwarantanny, szczególnie dla pracowników z Ukrainy.

Odnosząc się do skali obecnych inwestycji, Popko wskazał, że rynek samorządowych inwestycji kubaturowych w kraju ma wartość ok. 2,5 mld zł (przodują woj. mazowieckie i śląskie), a inwestycji drogowych – ok. 3,8 mld (wiodące są woj. łódzkie, mazowieckie i śląskie). Trojanowski dodał, że tylko cztery obecne kontrakty drogowe Strabaga dla województwa śląskiego przekładają się na 1 tys. miejsc pracy.

 



Źródło: niezalezna.pl, PAP

 

dp