GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka » CZYTAJ TERAZ »

Borrell skompromitowany w Rosji. Ekspert pewnego think-tanku uważa, że wszystko zaczęło się od PiS

Wizyty szefa unijnej dyplomacji, Josepa Borrella, w Moskwie do udanych zaliczyć się po prostu nie da, a jest to i tak bardzo eufemistyczne określenie. Dlaczego tak się stało? Zdaniem wiceszefa think-tanku GlobalLab, Adama Traczyka, nitki prowadzą do... Prawa i Sprawiedliwości, a konkretniej do sytuacji, gdy polski rząd blokował wybór Fransa Timmermansa na szefa Komisji Europejskiej.

By U.S. Department of State from United States - Spanish Foreign Minister Borrell Signs Secretary Pompeo's Guestbook, Public Domain, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=77723615

Josep Borrell przybył do Moskwy 4 lutego, na zaproszenie szefa rosyjskiej dyplomacji, Siergieja Ławrowa. Dzień później usłyszał od niego, że UE jest "nierzetelnym partnerem", a potem pojawiła się informacja o wydaleniu z Rosji europejskich dyplomatów w związku z rzekomym udziałem w protestach przeciw zatrzymaniu opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.

Komentarze dotyczące wizyty Borrella w Moskwie były niemal jednoznacznie krytyczne. Zanim jeszcze doszło do wyjazdu szefa unijnej dyplomacji do Moskwy, takiego ruchu odradzał m.in. polski rządWskazywano, że wizyta wysokiego europejskiego urzędnika w Moskwie może być wykorzystana przez Kreml m.in. do celów propagandowych.

Zdaniem Adama Traczyka, wiceprezesa think-tanku Global.Lab, sytuacja mogłaby wyglądać zgoła inaczej, gdyby nie to, co robił w przeszłości PiS.

W sieci pojawiły się pierwsze komentarze dot. tezy Traczyka.

Latem 2019 r. Polska wraz z krajami Grupy Wyszehradzkiej skutecznie zablokowała kandydaturę Fransa Timmermansa na szefa Komisji Europejskiej. Wcześniej, jako komisarz zajmujący się sprawami praworządności, Timmermans wielokrotnie ścierał się z rządem w Warszawie. W efekcie długich i burzliwych rozmów i konsultacji, godzących interesy państw i partii europejskich, na czele KE stanęła Niemka Ursula von der Leyen.

 



Źródło: niezalezna.pl, Twitter

albicla.com@michaldzierzak