- Musimy ustalić, czy minister sprawiedliwości wraz z prokuratorem, który podaje się za prokuratora krajowego, wraz z prokuratorami z zespołu śledczego nr 2 zawiązali grupę przestępczą, żeby pozbawić bezprawnie wolności posła opozycji - mówi nam dr Michał Skwarzyński, apelując do prokuratora generalnego o zawiązanie zespołu śledczego nr 3. Zespołu - jak tłumaczy - którego zadaniem byłoby prześwietlenie prac śledczych, ścigających dziś polityków opozycji.
Kilka minut przed północą w nocy z wtorku na środę poseł Marcin Romanowski został doprowadzony w asyście ABW do Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów, gdzie zwołano pilne posiedzenie ws. wniosku o natychmiastowe wypuszczenie polityka na wolność. Chwilę później Romanowski wyszedł z gmachu sądu już jako wolny człowiek. Sąd oddalił wniosek prokuratury o zastosowanie tymczasowego aresztu.
Sprawę jednoznacznie krytycznie opisuje w rozmowie z niezalezna.pl dr Michał Skwarzyński z Katedry Praw Człowieka i Prawa Humanitarnego Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, pełnomocnik wciąż przetrzymywanego ks. Michała Olszewskiego.
- Wnioskuję do prokuratora Bodnara o powołanie zespołu śledczego numer 3, który zbada tę sprawę. To mają być prokuratorzy, którzy w ogóle nie są przez pana powołani. Musimy ustalić, czy minister sprawiedliwości wraz z prokuratorem, który podaje się za prokuratora krajowego, wraz z prokuratorami z zespołu śledczego nr 2 zawiązali grupę przestępczą, żeby pozbawić bezprawnie wolności posła opozycji - apeluje od razu.
Jak tłumaczy dr Skwarzyński, „zawiązano coś na kształt grupy, która pozbawiła bezprawnie wolności posła opozycji”.
- To nas stawia na równi z Białorusią i Rosją. Tego nie wolno zostawić. To ma być wyjaśnione. To jest personalna odpowiedzialność, panie profesorze Bodnar
- mówi.
I dalej:
„Ministrem się bywa, posłem się bywa. Pan będzie profesorem prawa do końca życia i będzie uczył studentów do końca życia. Mając coś takiego za uszami, kogo i czego pan nauczy? Proszę wziąć odpowiedzialność za to, co się stało. Proszę powołać taki zespół”.
Apeluje ponadto, by „przedstawiono całą dokumentację elektroniczną, jak powstały te opinie; one sprawiają wrażenie, jakby były pisane na polityczne zamówienie”.
- Jak naukowiec wziął udział w czymś takim, żeby bezprawnie pozbawić kogoś wolności, wykorzystując do tego autorytet stopnia naukowego, dyskwalifikuje to go z dalszej pracy na uczelni
- wskazuje.
Dr Skwarzyński odnotowuje, że „kto tworzy dokument, mający wprowadzić w błąd sąd w celu wyzyskania orzeczenia sądu, popełnia przestępstwo”.
- Możecie kasować dyski. Możecie kasować dane teleinformatyczne. I tak się kiedyś wyda, co się stało. I kiedyś ktoś poniesie za to odpowiedzialność. Weźcie odpowiedzialność na siebie, a nie utopcie jakiegoś prokuratora z Prokuratury Krajowej
- apelował dalej.
- Żądam od ministra Adama Bodnara zawiązania zespołu śledczego numer 3 do zbadania prawidłowości pracy zespołu śledczego numer 2
- powtórzył na koniec.