Prokuratura Rejonowa w Pucku wszczęła postępowanie mające wyjaśnić, co było przyczyną nagłej śmierci prokurator Ewy Fiedorowicz. Natomiast dopiero dzisiaj na stronie Prokuratury Okręgowej w Białymstoku pojawiły się kondolencje. Wydano również komunikat, w którym zaprzeczono, aby Fiedorowicz padła ofiarą szykan. Nie jest wykluczone, że wszczęte zostanie inne śledztwo, w ramach którego zostanie zbadane, co naprawdę wydarzyło się w ostatnich miesiącach w białostockiej prokuraturze.
W niedzielę portal Niezalezna.pl poinformował o śmierci prokurator Ewy Fiedorowicz z Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Kobieta zmarła nagle w ubiegły czwartek podczas rodzinnego wyjazdu nad morze. Miała 49 lat, pozostawiła 9-letnią córkę.
W rozmowie z nami prok. Fedorowicz wspominała jej przyjaciółka, prokurator Elżbieta Pieniążek, była szefowa Prokuratury Regionalnej w Białymstoku.
Wcześniej, w przejmującym wpisie Pieniążek przekazała: "radziłaś sobie z mordercami, gwałcicielami, rozbójnikami, a nie poradziłaś z koleżankami i kolegami...którzy pod płaszczykiem "przywracania godności", zdeptali Cię, wbili w ziemię..."
Jak ustalił portal Niezalezna.pl, postępowanie mające wyjaśnić przyczynę śmierci prokurator Fiedorowicz wszczęła Prokuratura Rejonowa w Pucku. Na dzisiaj zaplanowana była sekcja zwłok.
We wczorajszym tekście zwróciliśmy uwagę, że pomimo kilku dni, jakie minęły od śmierci E. Fiedorowicz, białostocka prokuratura nie podała żadnej informacji o dramacie. Taki komunikat pojawił się dopiero dzisiaj.
"Z ogromnym żalem i smutkiem żegnamy naszą Koleżankę Ewę Fiedorowicz – Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Białymstoku, która zmarła nagle dnia 20.06.2024r. To ogromna strata dla całego środowiska prokuratorskiego. Jej zaangażowanie w pracę, dobroć i życzliwość będzie na zawsze w naszej pamięci. Składamy wyrazy głębokiego współczucia Córce i całej Rodzinie z powodu śmierci Prokurator Ewy Fiedorowicz" - napisano w treści kondolencji, pod którymi podpisał się Prokurator Okręgowy.
Krótko później na stronie białostockiej prokuratury pojawił się kolejny komunikat. W nim przekonywano, że Ewa Fiedorowicz mogła liczyć "na wsparcie zarówno naczelnika wydziału, jak i kierownictwa prokuratury. Pani Prokurator Ewa Fiedorowicz została przyjęta w Prokuraturze Okręgowej w Białymstoku z należnym prokuratorowi prokuratury okręgowej szacunkiem". Zaprzeczono również, żeby kiedykolwiek w rozmowie z Fiedorowicz padło stwierdzenie: ”wszyscy, którzy otrzymali nominację za tamtych czasów, nie są godni szacunku”.
Dzisiaj rano skontaktowaliśmy się z rzecznikiem prasowym Prokuratury Okręgowej w Białymstoku. Zacytowaliśmy m.in. wypowiedź prok. Pieniążek, że jej przyjaciółka bała się przychodzić do pracy.
"Co do stanu psychicznego, czy się bała, nie mamy takiej wiedzy. Natomiast nie było rozmowy, o jakiej była mowa w tekście" - stwierdził prokurator Łukasz Janyst. Dlaczego została odwołana z delegacji? „A to już nie do mnie pytanie, bo była na delegacji w prokuraturze regionalnej" – usłyszeliśmy.
Zapytaliśmy również o ewentualne zawiadomienie ws. mobbingu wobec prokurator Fiedorowicz, które ma zostać złożone.
"Jeżeli zostanie złożone, to zapewne inna jednostka niż białostocka będzie to badać" - powiedział prokurator Janyst.