Radio-stop na polskiej kolei. „Niektóre zachowania polskich elit, celebrytów, wpisują się w narrację rosyjską”
Doniesienia o nietypowych, a tym samym - niepokojących incydentach związanych z polską koleją bardzo szybko obiegły przestrzeń publiczną. W nocy z piątku na sobotę, jak i wczoraj popołudniu - w województwie zachodniopomorskim miało miejsce nieuprawnione nadanie sygnału radio-stop na kolei. Dziś sprawę tą komentowali w programie „W Punkt” politycy wywodzący się z różnych partii politycznych.
Moduł komentarzy jest w trakcie przebudowy.

Jak podały wczoraj nad ranem PKP Polskie Linie Kolejowe, w nocy z piątku na sobotę w woj. zachodniopomorskim doszło do nieuprawnionego nadawanie sygnału radio-stop na linii 273 odcinek Daleszewo - Szczecin Główny oraz na linii 351 odcinek Choszczno – Szczecin Główny. Sygnał był odbierany przez posterunki ruchu i maszynistów pociągów znajdujących się w tym obszarze. Składy zostały automatycznie zatrzymane.
Jak donoszą internauci, kolejarze usłyszeli nie tylko komunikaty zatrzymujące pociągi ale też... hymn Rosji.
Do podobnej sytuacji doszło również wczoraj, lecz już w godzinach popołudniowych. Około godziny 17:35 nieznana osoba w nielegalny sposób zyskała możliwość nadawania na częstotliwości radiowej PKP, a następnie nadała sygnał dźwiękowy radio-stop. Jak sama nazwa wskazuje - jest to sygnał, który powoduje automatyczne zatrzymanie pociągów na danej trasie. Poinformować miał o tym dyżurny ruchu PKP dyżurnego KMP w Gdyni. Sytuacja spowodowała zatrzymanie trzech dalekobieżnych pociągów pasażerskich.
Odnosząc się do tych zdarzeń, pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn przyznał, że "Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, we współpracy z innymi instytucjami - PKP, Policją i UKE oraz Służbą Ochrony Kolei, prowadzi działania mające na celu ustalenie przyczyn nieuprawnionego wykorzystania systemu łączności używanego do zarządzania ruchem kolejowym w Polsce".
"To nie pierwszy raz..."
Na ten temat dyskutowano dziś na antenie Telewizji Republika. Bez wątpienia, tego typu zdarzenia można traktować jako pewnego rodzaju zagrożenie bezpieczeństwa państwa.
"To nie jest pierwszy raz. Pamiętamy, jak było z sytuacją na granicy, gdzie miała nigdy nie powstać - jak to mówił Tusk - bariera. Miała nie być potrzebna. Ta krytyka działań w obronie Polski i naszego bezpieczeństwa jest ciągła. Wojsko było krytykowane, zakup sprzętu był krytykowany. Ta strona cały czas mentalnie jest pod wpływem rosyjskiej propagandy. (...) Zostały wykryte grupy, które miały kręcić filmy na temat tego, jakie, kiedy idą transporty na Ukrainę. To niepokojące"
– ocenił Marek Suski (poseł PiS). I dodał - "tych zagrożeń jest coraz więcej kierowanych w naszą stronę. Widać to po incydentach z pociągami".
#WPunkt | @mareksuski (@pisorgpl): Tych zagrożeń jest coraz więcej kierowanych w naszą stronę. Widać to po incydentach z pociągami.#włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) August 27, 2023
"To może być działanie obywateli innych krajów"
Marek Balt - eurodeputowany Lewicy - przyznał, iż wpuszczanie do Polski/Europy zarówno nielegalnych migrantów, jak i Rosjan (szczególnie od czasu wybuchu wojny na Ukrainie), może negatywnie wpływać na bezpieczeństwo naszego regionu. Jak przyznał, kiedyś terroryzm kojarzył się przede wszystkim z ISIS.
"Migranci, którzy przychodzą do Europy nie są żołnierzami Państwa Islamskiego. Często wśród turystów, niby legalnych pracowników mogą znajdować się ludzie, którzy zostali zwerbowani do prowadzenia działań właśnie terrorystycznych. Nie wykluczam, że te dzisiejsze ataki na polską infrastrukturę, na kolej, pożary w Europie są wywoływane przez osoby z innych krajów. Mówiłem niemal od początku, że Rosja jest krajem terrorystycznym..."
– przyznał polityk.
#WPunkt | @PoselBalt (@__Lewica): Byłem przeciwny za wpuszczaniem Rosjan, ponieważ wśród nich mogli być agenci rosyjscy. Trudno jest wychwycić takie osoby. Jestem zwolennikiem dokładnego sprawdzania ludzi wjeżdżających do Europy.#włączprawdę #TVRepublika
— Telewizja Republika 🇵🇱 #włączprawdę (@RepublikaTV) August 27, 2023
Balt zaznaczył również, że tak jak w przypadku katastrofy samolotu, w którym rzekomo leciał szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn - "państwo terrorystyczne nigdy prawdy nie powie, posługuje się metodami terrorystycznymi".
"Musimy się dziś przed tym chronić, przeciwdziałać. Wydaje mi się, że polskie służby dobrze sobie z tym radzą" - ocenił.
Wiceminister edukacji i nauki - Włodzimierz Bernacki przyznał, iż na ten program należy spojrzeć z dwóch perspektyw.
"Pierwsza, rzeczywiście te lata po 1989 roku wykreślone zostały takie przekonania, że jesteśmy w świecie, który nie zna wojen i tych wojen już nie będzie. Stąd poszliśmy w stronę skrajnego pacyfizmu. To zapoczątkowały środowiska lewicowo-liberalne..."
– mówił.
"Druga sprawa, ta wiąże się z sytuacją wewnętrzną w Polsce, z wpływami rosyjskimi w Polsce" - wskazał.
"Na pewno pamiętacie Państwo fragment serialu "Reset", kiedy to Putin zarządził, że chce obserwować te bazy, gdzie byłaby montowana tarcza antyrakietowa. To pokazuje absurd ówczesnej władzy w Polsce, ale i pewności siebie, jeśli chodzi o władze rosyjskie. Niektóre zachowania polskich elit, celebrytów, wpisują się w narrację rosyjską. MSWiA i ABW mówili, żebyśmy nie fotografowali, nie nagrywali pewnych obiektów, transportów, nie publikowali tego w sieci..."
– dodał Bernacki.
Cała rozmowa w oknie poniżej. Polecamy!
Źródło: niezalezna.pl
Moduł komentarzy jest w trakcie przebudowy.
