Zapewne Donald Tusk już nie kojarzy, kim jest Sławomir Neumann. W Platformie zaświadczenia o niewinności wydawane są z urzędu - mówił redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasz Sakiewicz, komentując wystosowany dziś wobec polityka Platformy Obywatelskiej akt oskarżenia. Chodzi o przekroczenie uprawnień przez Neumanna w kontraktowaniu usług przez mazowiecki NFZ. Śledztwo prowadzone jest od 2017 roku.
Akt oskarżenia został skierowany do warszawskiego sądu okręgowego. Chodzi o nieprawidłowości, do których dochodziło przy kontraktowaniu usług medycznych z zakresu okulistyki i oszustw związanych z ich wykonywaniem.
- Sprawa dotyczy lat 2012-2014. Zarzutami objęci zostali między innymi: ówczesny sekretarz stanu w ministerstwie zdrowia Sławomir N. oraz był dyrektor mazowieckiego oddziału Narodowego Funduszu zdrowia Adam T. - powiedział wcześniej Tomasz Czułowski, rzecznik prokuratury okręgowej w Jeleniej Górze. - Mężczyznom tym zarzucono przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w łącznej kwocie 13,5 mln złotych przez prywatny podmiot leczący zaćmę - powiedział Tomasz Czułowski.
Gdy okazało się, że przywrócenie kontraktu jest niemożliwe, Sławomir Neumann miał zlecić wykonanie interpretacji prawnej. Pozwoliło to na dalsze wykonywanie zabiegów. Teraz osobom zamieszanym w tę sprawę grozi od roku do nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Akt oskarżenia wobec polityka Platformy Obywatelskiej komentował na gorąco redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasz Sakiewicz.
- To nie są pierwsze doniesienia wobec Sławomira Neumanna. Teraz mamy akt oskarżenia. Pamiętajmy, że był to jeden z najważniejszych liderów polityków Platformy Obywatelskiej u boku Donalda Tuska, zaraz obok Sławomira Nowaka Czy Stanisława Gawłowskiego. W przypadku Neumanna to kolejne zarzuty - tłumaczył.
Podkreślił, że „zaciska się pętla wokół tego, co działo się przez osiem lat rządów Platformy Obywatelskiej”.
Wyraził wątpliwość wobec tego, co zrobią sądy, bo -jak powiedział, „te niewiele się zmieniły”.
- Pierwsze zaświadczenie o niewinności powinien mu wystawić Sławomir Nowak. Zapewne Donald Tusk już nie kojarzy, kim jest Sławomir Neumann. W Platformie zaświadczenia o niewinności wydawane są z urzędu. To paranoiczne kółko obrony niestety ciągle działa. Dla części elektoratu choćby się przyznał, nie będzie winny. Powoli jednak to się zmienia. Platforma przegrywa kolejne wybory. Ludzie dostrzegli, że to złodzieje utworzyli sobie partię do zarabiania pieniędzy. Dziś świadczą usługi zagraniczne, jak wiemy
- mówił Sakiewicz.