Platforma Obywatelska swój marsz promuje intensywnie od kilkunastu dni. Na stołecznych autobusach pojawiły się reklamy zachęcające do wzięcia w nim udziału, a do skrzynek listowych warszawiaków trafiły zaproszenia sygnowane przez szefa partii Grzegorza Schetynę. Mobilizacja prowadzona była zresztą w całym kraju, a opozycja postanowiła sięgnąć również po pomoc samorządów lokalnych oraz dyrektorów szkół. W internecie pojawiła się korespondencja, jaką z dyrektorami placówek edukacyjnych prowadziły władze małopolskiego Podegrodzia. W liście wysłanym do kilkunastu szkół ze skrzynki mejlowej Magdaleny Talar, kierowniczki Referatu Obsługi Placówek Oświatowych w Urzędzie Gminy Podegrodzie, czytamy, że władze gminy zapraszają dyrektorów, nauczycieli oraz rodziców do udziału w sobotnim pochodzie, a w razie problemów z dotarciem do stolicy gmina jest w stanie zapewnić darmowy transport w obie strony. O komentarz poprosiliśmy samą zainteresowaną.
Udało się nam za to skontaktować z Małgorzatą Gromalą, wójtem gminy Podegrodzie.– Nie jestem osobą uprawioną do udzielania jakichkolwiek informacji na ten temat, tak że dziękuję i do widzenia – usłyszeliśmy od Magdaleny Talar.
Reklama
Spytaliśmy ją również, kto będzie finansował transport do stolicy.– Absolutnie nie uważam, żeby mejl wysłany do dyrektorów placówek edukacyjnych był jakąkolwiek agitacją polityczną. List został przygotowany przez Związek Gmin Wiejskich RP, a my zostaliśmy poproszeni o przekazanie go do różnych środowisk, w tym do dyrektorów szkół – powiedziała „Codziennej” Małgorzata Gromala.
Nie potrafiła natomiast sprecyzować, co dokładnie oznacza określenie „fundowane przez Kraków”. Informację o podobnych sytuacjach w gminach i szkołach płyną z całego kraju. Jednak to niejedyny pomysł opozycji i jej sympatyków, aby nakłonić do uczestnictwa w dzisiejszej demonstracji.– Z moich informacji wynika, że jest to fundowane przez Kraków, ale nie śledziłam, kto dokładnie będzie płacił za te autokary. Nie są to pieniądze z budżetu gminy – wyjaśniła wójt Podegrodzia.
Według informacji, które przekazał na Twitterze poseł Dominik Tarczyński (PiS), do członków PO został rozesłany SMS, w którym władze partii nakazują uczestnictwo w dzisiejszej demonstracji lub zapewnienie „osoby na zastępstwo”. Media społecznościowe zostały natomiast zalane krótkimi spotami reklamującymi wydarzenie.
Szczególne oburzenie internautów wywołał jeden, w którym twórcy do walki politycznej postanowili wykorzystać kilkuletnią dziewczynkę. W usta dziecka włożono zmanipulowaną wypowiedź prezesa PiS‑u Jarosława Kaczyńskiego, który w grudniu 2015 r. nazwał polityków szkodzących Polsce i donoszących na nasz kraj „gorszym sortem”. Przeciwnicy obecnej władzy szybko podchwycili określenie i ochoczo „chłostali się” nim przy każdej okazji. O komentarz do całej sytuacji poprosiliśmy Jakuba Kuleszę, rzecznika klubu Kukiz’15.
– Działania Platformy Obywatelskiej sprowadzają się tylko do krytykowania wszelkich pomysłów, jednocześnie nie przedstawiają żadnej alternatywy. Jeśli natomiast mówimy o sobotnim Marszu Wolności, to widzimy, na co idą publiczne fundusze przeznaczane na subwencje partyjne. Nie idą one na pisanie programów, dialog z obywatelami, konsultacje, tylko organizuje się za nie wiece partyjne. PO przez osiem lat sprawowania władzy pobrała ponad 200 mln zł subwencji partyjnych i widzimy, jak lekką ręką te pieniądze są teraz wydawane. Wszelkie formy aktywizacji społecznej powinny być organizowane oddolnie i najlepiej bez szyldów partyjnych, a tutaj działanie jest zupełnie odwrotne – powiedział „Codziennej” Jakub Kulesza.