Alkotubkowa putinada – wszystkie wojny szeryfa Donalda » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

To pewnie zabolało posła Nowoczesnej. Jego akcja okazała się totalną klapą

Dzisiaj w Teatrze Polskim zakończyło się referendum pracowników organizowane przez NSZZ „Solidarność”.

A. Witwicki/Gazeta Polska
A. Witwicki/Gazeta Polska
Dzisiaj w Teatrze Polskim zakończyło się referendum pracowników organizowane przez NSZZ „Solidarność”. Prawie 70 procent wszystkich uprawnionych, i ponad 95 procent biorących udział w referendum, poparło nowego dyrektora teatru Cezarego Morawskiego.

Referendum aktorów to odpowiedź środowiska na protest grupy aktorów związanych z byłym dyrektorem Krzysztofem Mieszkowskim, obecnym posłem Nowoczesnej. Wzięło w nim udział 107 z 170 pracowników Teatru Polskiego. Aż 102 osoby poparły nowego dyrektora Cezarego Morawskiego, dwie były przeciw, trzy wstrzymały się od głosu. W komisji wyborczej poza dwoma członkami NZSS „Solidarność” Teatru Polskiego zasiadło dwóch członków niezrzeszonych. W referendum, mimo zaproszenia ze strony związku, nie wzięli udziału reprezentanci „Inicjatywy Pracowniczej”, którzy chcieli zorganizować referendum na swoich warunkach. Żądali, aby wzięli w nim udział jedynie aktorzy teatru.

Jestem zaskoczony – wyniki są jednoznaczne, znaczna większość poparła nowego dyrektora Cezarego Morawskiego. Mimo to, jesteśmy wciąż gotowi do rozmów, np. z Inicjatywą Pracowniczą

– mówi „Gazecie Polskiej Codziennie” aktor Stanisław Melski, jeden z organizatorów referendum z NZSS „Solidarność”.

Aż tak dużej frekwencji się nie spodziewaliśmy, widać, że większość ludzi było umęczonych i stłamszonych tą sytuacją i dlatego dali nam, „Solidarności” kredyt zaufania. Chcemy działać zgodnie z prawem, nie chcemy uprawiać swojej, agresywnej polityki, tak jak pozostała grupa związana z byłym dyrektorem Krzysztofem Mieszkowskim

– komentuje z kolei aktorka Monika Bolly. – Publiczności nie można dzielić na lepszą i gorszą. Mam nadzieje, że do Wrocławia wróci teatr wielostylistyczny, różnorodny i wolny od tak agresywnej polityki – podkreśla aktorka. – Mam nadzieje, że do teatru wrócą widzowie, którym nie odpowiadała polityka poprzedników – dodaje.

Według aktorów, w ostatnich latach teatr stracił około 70 procent widzów. Zwolennicy Krzysztofa Mieszkowskiego i byłego dyrektora d.s. artystycznych Piotra Rudzkiego już zapowiedzieli, że będą kontynuować protest.

– To się nie wyciszy – piszą na stronie „Teatr Polski w podziemiu” cytując artykuły „Gazety Wyborczej” i Radia Wrocław, które od kilku miesięcy relacjonowały sprawę jednostronnie, przedstawiając tylko jedną stronę konfliktu. Tą głośniejszą, ale jak widać, mniej reprezentatywną. 

 



Źródło: niezalezna.pl

 

#Monika Bolly #Stanisław Melski #wolność #podziemny Teatr Polski #Krzysztof Mieszkowski #Teatr Polski we Wrocławiu

Magdalena Nowak