Turyści są na drodze do Morskiego Oka. Prawdopodobnie zapomnieli, że w Tatrach szlaki nie są oświetlone. Nie zabrali ze sobą latarek, a gdy zapadł zmrok, nie widzieli nic. Już wiadomo, że nikomu nic się nie stało.
Przez godzinę turyści przebywali w barze na Polanie Włosienicy. Po godz. 18.00 chcieli zejść na dół. Już w ich kierunku pojechały samochody służb ratunkowych, które pomogą im zejść na parking.
Wcześniej na tej samej trasie ciemność zaskoczyła 150 turystów.