Wyszukiwanie

Wpisz co najmniej 3 znaki i wciśnij lupę
Polska

"Wszyscy szanowali Krzysztofa Putrę"

„Marszałek Putra był niezwykle ciepłym i otwartym człowiekiem” - wspominał tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Putrę jego bliski współpracownik poseł M

Autor: wg

„Marszałek Putra był niezwykle ciepłym i otwartym człowiekiem” - wspominał tragicznie zmarłego w katastrofie smoleńskiej wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Putrę jego bliski współpracownik poseł Mariusz Kamiński.

„On po prostu lubił ludzi, lubił rozmawiać, wyjaśniać problemy. Miał takie ojcowskie podejście do nas, swoich współpracowników. Mam wrażenie, że traktował nas trochę jak swoje dzieci, czasami szorstko, kiedy uważał, że to co robimy jest niestosowne. Wtedy ostro zwracał uwagę” – powiedział poseł.

„Z drugiej strony potrafił również do naszych problemów podejść spokojnie, porozmawiać, wyjaśnić, wytłumaczyć. Myślę, że wszyscy od niego bardzo wiele się uczyliśmy, nie tylko my młodzi posłowie, ale również starsi parlamentarzyści” – podkreślił Mariusz Kamiński.

„Niejeden wspomina o długich rozmowach w gabinecie marszałka. Zawsze wtedy, kiedy był jakiś problem, kiedy coś się nie układało, można było wypić z marszałkiem Putrą kawę, podyskutować i wychodziło się z tego gabinetu trochę już innym człowiekiem. Trochę było lżej. To wspominają politycy wszystkich opcji, a ja obserwowałem z boku i zastanawiałem się zawsze, jak on to robi” – zaznaczył polityk.

„Zawsze mówił o sobie, że jest zwykłym, prostym robotnikiem i jest z tego dumny, że pół życia spędził w fabryce uchwytów w Białymstoku. Tam rozpoczął swoją działalność polityczną w Solidarności. Potem został posłem, senatorem, wicemarszałkiem Senatu a później Sejmu” – wspominał Mariusz Kamiński.

„Marszałek Putra bardzo często szukał kompromisu i umiał go wypracować. On potrafił sobie radzić nawet z najtrudniejszymi oponentami. Szukał porozumienia. Tam, gdzie były konflikty, gdzie trzeba było podjąć trudne decyzje, najczęściej pojawiał się właśnie marszałek Putra, który w sposób spokojny, wyważony, podając argumenty, potrafił doprowadzić do tego, że padały kompromisowe decyzje. To była niezwykle ważna cecha” – podkreślił.

Wszyscy szanowali marszałka Putrę m.in. z tego powodu że jego głównym mottem było: „Nie wiesz, jak się zachować, zachowaj się przyzwoicie". On przyzwoitości wymagał od siebie, ale również od innych i pod tym względem był rzeczywiście bezkompromisowy – przyznał poseł.

„Chciał polski silnej na arenie międzynarodowej. Chciał być dumny z Polski, na każdym kroku podkreślał, iż jest dumny, że jest Polakiem, że jest reprezentantem dużego europejskiego państwa. Ale również chciał takiej Polski, w której dobrze by się czuła taka zwykła polska rodzina” – zaznaczył Mariusz Kamiński.

„Sam miał ośmioro dzieci – sześciu synów i dwie córki. Wychowywał się także w dużej rodzinie. Miał pięciu braci i jedną siostrę. Dlatego rodziny wielodzietne odgrywały bardzo dużą rolę w jego myśli, w jego programie, w tym, jakim był i co chciał” – wyjaśniał poseł.

„Myślę, że marszałka Polacy zapamiętali z tego, że był ciepłym, otwartym człowiekiem, często bezkompormisowym a jednocześnie niezwykle przyzwoitym, ale też właśnie przez te jego słynne wąsy i z tego, że był ojcem wielodzietnej rodziny” – podkreślił Mariusz Kamiński.


Autor: wg

Źródło: