Powodem pobicia zgodnie z pojawiającymi się w mediach informacjami miał być fakt, że profesor rozmawiał ze znajomym w języku niemieckim. Całą sprawę opisała na Facebooku jedna ze studentek, która była świadkiem pobicia. Tematem zainteresowały się także media.
Doszło nawet do absurdalnych oskarżeń, które posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus rzuciła pod adresem redaktora naczelnego portalu niezalezna.pl. Posłanka partii Ryszarda Petru zapowiedziała nawet złożenie zawiadomienie do prokuratury ws. Wpisu z twitterowego profilu Grzegorza Wierzchołowskiego, redaktora naczelnego naszego portalu na temat pobicia profesora UW w warszawskim tramwaju.
Odnosząc się do całej sprawy Grzegorz Wierzchołowski zwracał uwagę, że jego wpis jest interpretowany wbrew jego intencjom i logice.
CZYTAJ WIĘCEJ: Krótka lekcja logiki"Po tym, co Niemcy zrobili w Warszawie, fakt, że DOPIERO teraz ktoś dostał w twarz za mówienie po niemiecku, bardzo dobrze świadczy o Polakach" - po tym moim wpisie na Twitterze rozpętała się mała burza. Zostałem m.in. oskarżony o pochwałę bicia Niemców (czy wręcz pochwałę pobicia prof. Kochanowskiego przez jakiegoś lumpa). Co oczywiście świadczy o niemal zupełnym zaniku umiejętności logicznego myślenia.
Podczas, gdy lewicowe media zastanawiały się nad intencjami wpisu naszego naczelnego, sprawcy pobicia profesora UW szukała policja. Komenda Stołeczna Policji opublikowała nawet zdjęcia z monitoringu przystanku Cmentarz Żydowski w Warszawie, na których widać dwóch mężczyzn. Według funkcjonariuszy, to właśnie oni byli najprawdopodobniej powiązani z pobiciem historyka prof. Jerzego Kochanowskiego, do którego doszło we wrześniu.
Jak dowiedział się portal niezalezna.pl dziś doszło do zatrzymania jednego z podejrzanych. 45-letniego mężczyznę podejrzanego o to przestępstwo rozpoznał policjant z ochockiej komendy po rysopisie i nagraniu monitoringu. Z ustaleń śledczych wynika, że sprawca zaatakował profesora UW uderzając go w głowę czym spowodował u niego obrażenia ciała.

Po usłyszeniu zarzutu, Piotr R. został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy.
- Policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu zebrali materiał dowodowy, zabezpieczyli monitoring, przesłuchali w tej sprawie świadków. Mając rysopis sprawcy funkcjonariusze operacyjni przystąpili do ustalania jego tożsamości. Dzięki rysopisowi oraz wizerunkowi utrwalonemu na monitoringu, policjant z Ochoty rozpoznał mężczyznę. W tym czasie funkcjonariusze z Woli ustalili, że mężczyzna może przebywać na terenie skupu złomu na Ochocie. Kiedy byli na miejscu, spostrzegli mężczyznę, mogącego mieć związek z tym zdarzeniem. Piotr R. został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Okazało się, że mężczyzna przebywał w zakładzie karnym, który opuścił w sierpniu br. za przestępstwo dotyczące fałszowania pieniędzy. Zebrany materiał dowodowy przez policjantów pod nadzorem Prokuratury Wolskiej doprowadził do przedstawienia podejrzanemu zarzutu dotyczącego uszkodzenia ciała o charakterze chuligańskim. Decyzją sądu mężczyzna został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy – informuje policja.