Jak się okazuje - eksperyment profesora został przerwany, gdyż - jak powiedział prof. Binienida - "hangar, który mógł pomieścić taki model, nagle uległ awarii i nie wiemy, kiedy uda się przeprowadzić badanie".
Naukowiec podkreślił wagę ustaleń nowej podkomisji smoleńskiej. – Samolot, wbrew temu, co nam wmawiano, nie był sprawny. Są zapisy, które jasno wskazują, że bardzo ważne elementy samolotu(silnik, generator, wysokościomierze czy układ hydrauliczny) nie funkcjonowały tak, jak należy. Opinia, która mówi o braku problemów na pokładzie Tu-154M, jest kłamliwa – stwierdził prof. Binienda. – Nie wiem, czemu poprzednia komisja zignorowała zapisy mówiące o błędach. Jeśli do odczytywania skrzynek ATM użyto błędnych algorytmów, to błąd w odczytach jest rzeczą oczywistą.
– wyjaśnił specjalista.- Pokazujemy, ile rzeczy zbagatelizowała komisja Millera. Musimy przyglądać się każdej, nawet najdrobniejszej rzeczy, ponieważ tylko to może uchronić nas przed potencjalną manipulacją
Reklama