Operator jednej z sieci telefonii komórkowej naliczył nieboszczykowi odsetki od nieterminowej wpłaty i wysłał rachunek na jego adres.
Pan Eugeniusz miał telefon stacjonarny w sieci T-Mobile. Syn w porozumieniu z matką postanowił rozwiązać umowę z operatorem. Zapłacił należne rachunki, złożył wszystkie wymagane dokumenty, w tym kopie aktu zgonu ojca. Uznał, że sprawa jest załatwiona.– Mama jest w podeszłym wieku, więc zająłem się porządkowaniem wszystkich spraw po tacie – mówi.
Po kilku tygodniach wdowa po panu Eugeniuszu znalazła w swojej skrzynce pocztowej list. Był zaadresowany do jej męża.– Niestety, okazało się, że się myliłem – wspomina mężczyzna.
Pan Jarek dokładnie przeczytał fakturę. Na końcu znalazł informację, że są to „odsetki od nieterminowej wpłaty”.– Mama była wstrząśnięta. List obudził w niej bolesne wspomnienia związane ze śmiercią taty – opowiada pan Jarek. Zaskoczenie było jeszcze większe, gdy okazało się, że w kopercie znajdowała się faktura od T-Mobile. Na niej wielkimi literami widniał napis: „Kwota do zapłaty: 0,13 zł”. – Kiedy to zobaczyłem, zdębiałem – relacjonuje mężczyzna.
Denerwuje się, że operator bezmyślnie, dla 13 groszy torturuje psychicznie jego matkę.– Poza tym nie było żadnych wyjaśnień. Jakie to było opóźnienie, kiedy nastąpiło. Nic – wyjaśnia.
– Nie miałem siły, żeby walczyć o wyjaśnienie sprawy. Po prostu zapłaciłem te 13 groszy. Nie muszę mówić, że koszt przelewu był wyższy niż opłata. A choć to sprawa T-Mobile, dziwię się, że opłaca się im wysyłać list, aby otrzymać 13 groszy – mówi pan Jarek.
– Nie chcę mieć nic wspólnego z tą firmą. Do tej pory korzystałem z T-Mobile. Jednak po tych doświadczeniach postanowiłem przejść z telefonem do innej sieci – ucina pan Jarek.