Dziś podczas wystąpienia w Sejmie Ryszard Petru w swoim stylu krytykował polski rząd. – Pani Premier! Pani Premier! Prosiłbym o uwagę. Dobra zmiana skończy się nerwową zmianą – wykrzykiwał lider Nowoczesnej do siedzącej na sali obrad Beaty Szydło. Po Petru głos zabrał lider PiS Jarosław Kaczyński, który… zgasił przedstawiciela opozycji.
-
Już brakuje pieniędzy na podstawowe potrzeby – przekonywał dziś z mównicy Petru. - Mamicie wszystkich Polaków tanimi mieszkaniami. (…) Prezydent obiecywał, Duda, że na wszystko starczy. Albo kłamał, albo nie wiedział. (…) Pani Premier! Pani Premier! Prosiłbym o uwagę. Dobra zmiana skończy się nerwową zmianą. Mam obawy, że będzie rosła presja na NBP, aby drukować pieniądze. Przypomnę, że takie zakusy miał wasz koalicjant Andrzej Lepper. Byliście w koalicji z Samoobroną, nie wstydźcie się tego. Drukowanie pieniędzy musi się skończyć hiperinflacją – wygłaszał swoje postulaty lider Nowoczesnej.
Po Petru głos na mównicy zabrał Jarosław Kaczyński, który odniósł się do słów szefa Nowoczesnej.
Mam prośbę do pana marszałka, żeby jednak strofował aroganckie wypowiedzi. Ja rozumiem, że są jedyne słuszne interesy, które reprezentuje tutaj pan Petru. Tylko one nic nie mają wspólnego z interesem narodu Polskiego
- cytuje Kaczyńskiego portal 300polityka.pl.
Jeszcze przed głosowaniem nad przyjęciem ustawy antyterrorystycznej, Kaczyński z mównicy zwrócił się do całej opozycji.
– Otóż mówiąc najkrócej, kiedyś – mając przy tym poparcie niemałej części wymiaru sprawiedliwości – broniliście złodziei. Teraz bronicie terrorystów – powiedział Kaczyński.
Ostatecznie ustawa została przyjęta.
Źródło: niezalezna.pl
#Jarosław Kaczyński #Sejm
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
krs