Świętej Pamięci Prezydent RP prof. Lech Kaczyński zamierzał skierować sprawę Zbrodni Katyńskiej do Trybunału w Hadze - wynika z dokumentu do jakiego dotarła "Gazeta Polska".
„Brak realnych działań strony rosyjskiej w kwestii ludobójstwa katyńskiego, a w szczególności dalsze negowanie postulatów strony polskiej przez władze Federacji Rosyjskiej może doprowadzić do sytuacji, w której Polska będzie zmuszona do postawienia sprawy zbrodni katyńskiej na forum ONZ i przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze” – czytamy we fragmencie dokumentu BBN, sporządzonym dla śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego, którego publikacji zabronił gen. Stanisław Koziej.
Do ocenzurowanego przez współpracownika prezydenta Komorowskiego dokumentu dotarła „Gazeta Polska”. Przytoczony fragment to zakończenie nigdzie nie publikowanego w całości ostatniego rozdziału słynnego dokumentu pt. LUDOBÓJSTWO KATYŃSKIE W POLITYCE WŁADZ SOWIECKICH I ROSYJSKICH (LATA 1943 – 2009), przygotowanego pod kierunkiem szefa BBN śp. Aleksandra Szczygło dla prezydenta RP prof. Lecha Kaczyńskiego w związku z obchodami 70. rocznicy ujawnienia zbrodni katyńskiej.
Znaczna część opracowania dr Leszka Pietrzaka i Michała Wołłejko została opublikowana w listopadzie ubiegłego roku w miesięczniku „Nowe Państwo”. Niestety, nie znalazł się w nim ostatni, piąty rozdział, ponieważ nie wyraził na to zgody gen. Stanisław Koziej, obecny szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, po kursie . Taka decyzja nie dziwi, zważywszy na obecną politykę prezydenta Bronisława Komorowskiego i podległego mu BBN. Przecież to Bronisław Komorowski i Stanisław Koziej zaprosili na XX-lecie BBN byłego generała KGB Nikołaja Patruszewa, który był znany z antypolskich wypowiedzi w czasach, gdy polskim premierem był Jarosław Kaczyński.
Przypomnijmy też, że w sierpniu 1987 roku Stanisław Koziej, który wówczas pracował w Śląskim Okręgu Wojskowym, został skierowany do Moskwy na zabezpieczany przez GRU coroczny wyższy kurs operacyjno-strategiczny.
Biorąc pod uwagę treść ostatniego rozdziału staje się zrozumiałe, dlaczego całkowicie podporządkowani Moskwie obecni gospodarze Belwederu i BBN nie zgodzili się na publikacje tego dokumentu.
Zakładany przez pracowników BBN negatywny scenariusz, mający skutkować szukaniem sprawiedliwości w Hadze i w ONZ spełnił się – Rosja nadal neguje, że Katyń był ludobójstwem.
Wybrane fragmenty dokumentu:
ROZDZIAŁ V: Podsumowanie i rekomendacje
„ W dniach poprzedzających uroczystości w Lesie Katyńskim, pierwszym narzucającym się pytaniem jest to, czy 70 rocznica sowieckiego ludobójstwa na Polakach stanie się przełomem we wzajemnych relacjach i czy możliwe będzie otwarcie drogi do pełnego opartego na prawdzie polsko–rosyjskiego pojednania. Tym czymś bez wątpienia byłoby jednoznaczne przyznanie się strony rosyjskiej, poparte np. jasną deklaracją premiera Władimira Putina, że była to zbrodnia ludobójstwa dokonana przez władze ZSRS, której spadkobiercą faktycznym i prawnym jest Federacja Rosyjska.
Dotychczasowe, trwające już ponad pół wieku działania sowieckie, a następnie rosyjskie, które w istocie zawsze zmierzały bądź do fałszowania prawdy o Katyniu lub jej relatywizację, zmuszają do postawienia tezy, że szanse na przyjęcie pełnej odpowiedzialności za zbrodnię i nazwanie jej ludobójstwem lub ewentualne akty ekspiacji ze strony obecnych władz rosyjskich są raczej nikłe.
Być może u podłoża niechęci do nazwania zbrodni katyńskiej zbrodnią ludobójstwa leży obawa przed rehabilitacją ofiar i w konsekwencji potencjalnym wypłaceniem rodzinom ofiar odszkodowań. Jednak jeszcze ważniejszą dla władz rosyjskich może być konstatacja, że otwarte powzięcie odpowiedzialności za dokonanie ludobójstwa na Polakach stawia Rosję jako drugie państwo obok nazistowskich Niemiec współodpowiedzialne za akty ludobójstwa w czasie II wojny światowej. Być może najistotniejszą sprawą jest to, że po przyznaniu się do ludobójstwa tysięcy Polaków w 1940 roku otwartą stałaby się kwestia sowieckiej współodpowiedzialności za wybuch II wojny światowej. Nieuchronnie przypomniało by to również to, że w latach 1939 - 1941 ZSRS był wiernym sojusznikiem Adolfa Hitlera.
Bez względu na stanowisko strony rosyjskiej i przebieg obchodów rocznicy ludobójstwa katyńskiego, a przede wszystkim treści wystąpienia premiera W. Putina w Katyniu, Prezydent RP, przedstawiciele rządu powinni mówić jednym głosem i reprezentować jednolite stanowisko strony polskiej w kwestii Katynia. Stanowisko to najkrócej można zawrzeć w słowach: domagamy się i będziemy domagać od władz Federacji Rosyjskiej nazwania zbrodni katyńskiej ludobójstwem.
Strona polska powinna nieustannie żądać wznowienia śledztwa w sprawie ludobójstwa katyńskiego, które w efekcie powinno doprowadzić do:
- przekwalifikowania masowych zabójstw obywateli RP w okresie od 5 marca 1940 r. do bliżej nieustalonego dnia 1940 r. z przestępstwa pospolitego na zbrodnię wojenną oraz zbrodnię przeciwko ludzkości w jej najcięższej postaci – ludobójstwa i przyjęcia za nią historycznej odpowiedzialności,
- ustalenia wszystkich nazwisk ofiar i ich dokładnej liczby,
- ustalenia dat i miejsc pochówku,
- ustalenia i opublikowania nazwisk wszystkich sprawców: inicjatorów i wykonawców zbrodni,
- pełnej rehabilitacji ofiar.
Wymienione postulaty mają głęboki sens moralny i są jednym z najważniejszych zadań stojących przed RP w odniesieniu do zbrodni katyńskiej. Wynikają one przede wszystkim z głębokiego szacunku i uczciwości wobec naszej narodowej przeszłości i wobec nas samych.
W sposób szczególny należy zarekomendować podnoszenie postulatu otwarcia dla polskich historyków pełnego dostępu do archiwów sowieckich. Poważnego rozważenia wymaga także kwestia instytucjonalnego wsparcia ze strony Prezydenta RP dla pomysłu powołania grupy historyków, której zadaniem byłoby przeprowadzenie w sprawie zbrodni katyńskiej głębokiej kwerendy w archiwach Republiki Federalnej Niemiec. Nie można wykluczyć, że odnajdą się tam nowe dokumenty dotyczące ludobójstwa na Polakach w 1940 r. w ZSRS. Biorąc pod uwagę koincydencję dat rozpoczęcia planowego mordowania Polaków w „Sowietach” z akcją o kryptonimie „AB” w strefie okupowanej przez III Rzeszę, można słusznie domniemywać, że Niemcy byli informowani przez władze sowieckie o tym, co stanie się z jeńcami i więźniami polskimi w ZSRS oraz że obie akcje ludobójcze (niemiecka i sowiecka) dokonane na elicie polskiego narodu były ze sobą sprzężone.
Należy również zwrócić uwagę na akcenty edukacyjne i patriotyczne działań strony polskiej w odniesieniu do zbrodni katyńskiej. Z tej perspektywy postulat uczynienia z Katynia, Miednoje i Charkowa narodowych sanktuariów pamięci o ludobójstwie, które obowiązkowo byłyby odwiedzane przez polską młodzież licealną w ramach programu nauczania i wychowania obywatelskiego, wydaje się niezwykle pożądanym. Sprawa ta powinna zostać w przyszłości formalnie uregulowana z władzami FR i Ukrainy, a w budżecie Państwa Polskiego powinny znaleźć się niezbędne fundusze na realizację tego projektu edukacyjnego. Ten obszar aktywności strony polskiej winien być również wypełniony inicjatywą Prezydenta RP.
W tym miejscu należy przywołać jedną z propozycji polsko – rosyjskiej Grupy ds. Spraw Trudnych. „Uczestnicy Grupy jednomyślnie poparli propozycję, by opinia publiczna obu państw podjęła wspólne kroki na rzecz zachowania pamięci o ofiarach zbrodni katyńskiej; opowiedzieli się również za nadaniem stosownym wysiłkom obu stron charakteru trwałego i instytucjonalnego”. Doceniając wysiłki uczestników Grupy, należy jednak postawić zasadnicze pytanie, czy trwały i instytucjonalny charakter upamiętnienia zbrodni nie powinien zostać poprzedzony przyznaniem się strony rosyjskiej do faktu, że była to sowiecka zbrodnia ludobójstwa. Taka kolejność działań nie zamazywałaby charakteru tej zbrodni w przekazie ogólnym, ponadnarodowym i otwierałaby drogę do trwałego polsko–rosyjskiego pojednania na wzór stosunków polsko-niemieckich.
Brak realnych działań strony rosyjskiej w kwestii ludobójstwa katyńskiego, a w szczególności dalsze negowanie postulatów strony polskiej przez władze Federacji Rosyjskiej może doprowadzić do sytuacji, w której Polska będzie zmuszona do postawienia sprawy zbrodni katyńskiej na forum ONZ i przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze.”
BBN
Cały artykuł z pełna wersja V rozdziału ukaże się w wydaniu „Gazety Polskiej” dostępnej od środy, 23 marca. Do numery będzie załączony pierwszy zagraniczny film o katastrofie smoleńskiej pt. „ List z Polski”.
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Dorota Kania