Wojciech Jaruzelski, podobnie jak Czesław Kiszczak miał przechowywać w domu dokumenty, które powinny znajdować się w IPN. Według informatorów „Faktu” zostały one przekazane do magazynu przy bibliotece Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku. Uczelnia wydała komunikat, w którym zaprzeczyła.
W zeszłym tygodniu Stowarzyszenie RKW - Ruch Kontroli Wyborów - Ruch Kontroli Władzy wystąpiło do Prezesa IPN z żądaniem natychmiastowego polecenia przeszukania pomieszczeń Akademii Humanistycznej w Pułtusku i zabezpieczenia dokumentacji agentury PRL.
Informację o możliwości przechowywania dokumentów w domu Jaruzelskiego potwierdza dr Piotr Gontarczyk.
- Wojciech Jaruzelski posiadał dokumenty służb specjalnych PRL. Gdy się o tym dowiedziałem, przekazałem te informacje mojemu szefowi, prof. Januszowi Kurtyce, prezesowi IPN. On stwierdził, że podejmie działania, by te archiwa trafiły do Instytutu. Niestety, prezes Kurtyka zginął w Smoleńsku – powiedział "Gazecie Polskiej Codziennie" dr Piotr Gontarczyk.
Przed domem Wojciecha Jaruzelskiego zbierają się dziennikarze.

(Tomasz Adamowicz/Gazeta Polska)