Jan Bury, były poseł PSL, został zatrzymany ok. godz. 22 na ulicy w Warszawie przez Centralne Biuro Antykorupcyjne na wniosek prokuratury apelacyjnej w Katowicach. Zatrzymanie ma związek z zarzutami korupcyjnymi. Informację o akcji CBA jako pierwszy podał portal Kulisy24.com.
Obecnie Bury przewożony jest do Katowic.
Po południu ma zostać przesłuchany.
Chodzi o aferę podkarpacką, której wątki dotyczą m.in. nadużycia uprawnień przez członków zarządu Elektrowni Kozienice i funkcjonariuszy publicznych przy przetargu, wyłudzania dotacji i powoływania się na wpływy w różnych instytucjach.
Prokuratura Apelacyjna w Katowicach już od jakiegoś czasu chciała oskarżyć posła PSL Jana Burego.
Chodzi o potencjalne zarzuty dla szefa klubu PSL oraz prezesa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego z art. 231 kodeksu karnego, czyli przekroczenia uprawnień. Grozi za to kara do 3 lat więzienia.
Burego chronił jednak poselski immunitet.
W sierpniu 2015 r. do Sejmu dotarł wniosek o uchylenie immunitetów Janowi Buremu z PSL oraz Krzysztofowi Kwiatkowskiemu, szefowi NIK. Prokuratorzy zamierzali przedstawić im zarzuty m.in. wpływania na konkursy w Najwyższej Izbie Kontroli.
W ubiegłej kadencji Sejmu - we wrześniu 2015 r. - podczas posiedzenia sejmowej komisji regulaminowej Józef Zych bronił jednak Jana Burego. Uzasadniał, że wniosek o uchylenie immunitetu jest źle skonstruowany i pozbawiony merytorycznych przesłanek
. - Nie naruszyłem porządku prawnego. Jestem obiektem inwigilacji CBA – mówił z kolei Bury. Polityka PSL bronił wówczas także Stefan Niesiołowski.
- To bije politycznie w pana posła. To zostanie odebrane jako sąd nad Burym - mówił. I zaatakował prokuraturę.
- Prokuratura w Katowicach ma określone polityczne związki. Musiała wiedzieć, że funduje nam spektakl polityczny. Podsłuchy są wątpliwym materiałem dowodowym - utrzymywał Niesiołowski.
Źródło: niezalezna.pl,kulisy24.com
wg