Na stronie stopdeprawacji.pl czytemy, że 24 lipca w Warszawie odbyło się spotkanie dwudziestu sześciu organizacji działających na polu prorodzinnym, które wyrażają stanowczy sprzeciw wobec niepokojących działań Ministerstwa Edukacji. Bezpośrednią przyczyną spotkania stało się wystąpienie Minister Joanny Kluzik-Rostkowskiej z dnia 9 lipca zapowiadające zmianę podstawy programowej przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie oraz informacja o włączeniu treści „antydyskryminacyjnych” do programu „Bezpieczna+” i „Otwarta Szkoła” 2015/2016. Pani minister tak poważne przedsięwzięcie zmiany podstawy programowej edukacji seksualnej postanowiła przeprowadzić w trakcie wakacji, gdy zmęczeni obowiązkami szkolnymi rodzice wypoczywają i niechętnie zajmują się szkolnymi problemami. Równie niechętnie poświęcają czas przeznaczony na odpoczynek na analizę tak pokrętnych rządowych przedsięwzięć.
Na spotkaniu organizacji pro-rodzinnych podjęto jednogłośną decyzję o przeprowadzeniu wspólnej manifestacji 30 sierpnia w Warszawie na Placu Zamkowym. Do zaniepokojonych rządowymi planami demoralizacji dzieci dołączają coraz to nowe organizacje i nowe środowiska rodziców.

stopdeprawacji.pl
Minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska wraz z ekspertami Instytutu Badań Edukacyjnych (IBE) 9 lipca 2015 roku zaprezentowali wyniki badań zleconych przez MEN pn. „Opinie i oczekiwania młodych dorosłych (18-latków) oraz rodziców dzieci w wieku 6-17 lat wobec edukacji dotyczącej rozwoju psychoseksualnego i seksualności”. Treść badań wykazała wyraźnie, co przyznała sama minister, że rodzina i prowadzone od 17 lat w polskich szkołach zajęcia wychowanie do życia w rodzinie odgrywają ogromną pozytywną rolę w wychowaniu seksualnym młodzieży. Pomimo to pani minister Joanna Kluzik-Rostkowska postanowiła podjąć działania całkowicie sprzeczne z zaprezentowanymi wynikami. Mianowicie zmienić podstawę programową dotychczasowych zajęć wychowanie do życia w rodzinie, przepisać na nowo podręczniki i wprowadzić w ich treści wytyczne Standardów WHO.
Joanna Kluzik-Rostkowska oznajmiła też, że najlepiej byłoby, aby zajęcia edukacji prowadziły osoby z zewnątrz. Jest to otworzenie możliwości nieskrępowanego działania grupom zideologizowanych i reprezentujących interesy międzynarodowych korporacji proaborcyjnych, czy lobby LGBQT, edukatorów seksualnych.
Ministerstwo w warunkach polskich podjęło taktykę drobnych kroków. Proponuje się na początek (już w tym roku) wprowadzić do programu gimnazjalnego m.in. prezentacje stosunku płciowego oraz powierzyć prowadzenie zajęć grupom edukatorów z zewnątrz. Możemy więc spodziewać się w szkołach obecności przedstawicieli skrajnych organizacji aborcyjnych i LGBQT, które mają międzynarodowe akredytacje przy ONZ.
Reklama