Po Mszy św. w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej, Marsz Pamięci przeszedł na Krakowskie Przedmieście. Tam głos zabrała, jak każdego miesiąca, Anita Czerwiński, która wygłosił apel Klubów Gazety Polskiej.
"Na naszych oczach zmienia się historia. Układ władzy, który od lat był przeciwny uczciwemu wyjaśnieniu smoleńskiej tragedii powoli się rozpada. Jednak sama zmiana władzy nie zwalnia nas z zaciągniętego pięć lat temu zobowiązania do trwania tutaj póki przyczyny katastrofy smoleńskiej nie będą ostatecznie zbadane, a pamięć ofiar należycie uczczona. Można się spodziewać, że nowa władza zostanie poddana ogromnej presji by tę sprawę zaniechać" - tłumaczyła szefowa Warszawskiego Klubu Gazety Polskiej.
"My jesteśmy tutaj też po to by tej presji się przeciwstawić. Pokolenie naszych ojców musiało czekać pół wieku na takie zmiany polityczne, które pozwoliły publicznie nazwać zbrodnię katyńską po imieniu. Nam zajęło to kilka lat" - dodała A. Czerwińska.

fot. Tomasz Hamrat
Te lata pozwoliły nam zorientować się jak silna i liczna jest formacja patriotyczna w Polsce. Pokazały też na kogo można liczyć, a kto zawiódł w chwili próby. Jesteśmy wdzięczni Opatrzności za to, że dała nam szansę na dokonanie wyboru, który zapamiętają nasze dzieci i wnuki. Stanęliśmy po dobrej stronie. Historia coraz bardziej przyznaje nam rację - podkreśliła.
(fot. Tomasz Hamrat/Gazeta Polska)