Na łamach portalu niezalezna.pl informowaliśmy, że Daniel Olbrychski został zatrzymany w Podkowie Leśnej pod Warszawą za prowadzenie samochodu pod wpływem alkoholu. Policja potwierdziła, że znany aktor i członek komitetu poparcia Bronisława Komorowskiego miał w wydychanym powietrzu 0,9 promila alkoholu. Za jazdę pod wpływem alkoholu grozi grzywna do 5 tysięcy złotych oraz utrata prawa jazdy na co najmniej 3 lata.
Aktor postanowił wytłumaczyć swoje zachowanie w programie śniadaniowym TVN. Tłumacząc okoliczności całego zajścia wyjaśniał, że pił tylko wino i tłumaczył, że wódki, to w ogóle nie znosi.
Celebryta przekonywał, że prowadząc samochód przez 40 lat i jeżdżąc po Europie nie miał żadnego wypadku. Przyznał się z kolei do mandatów za nadmierną prędkość. Po tych zwierzeniach nadszedł wreszcie czas na przeprosiny:Wróciłem po teatrze do domu, byli znajomi i otworzyliśmy wino, nie wódkę, ja wódki w ogóle nie znoszę, tylko wino (...) Nie wolno mi było wsiadać do samochodu i nawet do mojej stajni jechać, która jest 2 kilometry dalej (...) Byłem przekonany, że po 8 godzinach snu już nie ma śladu po alkoholu – mówił w programie „Dzień Dobry TVN” Daniel Olbrychski.
Jest mi strasznie przykro, bardzo przepraszam i tych którzy mnie lubią, czy lubili i tych którzy mnie nie lubią, wszystkich przepraszam. Taki dumny byłem ze swojej nieskazitelności jako kierowca, a tu popełniłem ciężki grzech, bardzo się tego wstydzę… - oświadczył Olbrychski.
Tak tłumaczenie Olbrychskich komentowane jest w Internecie:


