Konkretnie, energicznie i merytorycznie. Tak można streścić występ Andrzeja Dudy podczas debaty prezydenckiej. A Bronisław Komorowski? „Andrzej Duda to, Andrzej Duda tamto, za rządów PiS-u to, za rządów PiS-u tamto, a ja proponuję…” – tak można z kolei opisać przekaz Komorowskiego zaprezentowany w czasie debaty prezydenckiej TVN.
CZYTAJ WIĘCEJ: Debata w TVN: Duda znokautował Komorowskiego w decydującym starciu
Podczas gdy kandydat PiS sprawnie odpowiadał na pytania, a kiedy było trzeba, zdecydowanie odnosił się do ataków prezydenta, Bronisław Komorowski nie był w najlepszej formie. Komentarze internautów, które pojawiały się już w trakcie debaty, są jednoznaczne – Duda znokautował obecnego prezydenta.

Jeszcze przed rozpoczęciem debaty w TVN internauci nawiązywali do pierwszej debaty prezydenckiej:

W internetowych podsumowaniach debaty oraz w memach przewijają się dwa główne wątki:
Debata rozpoczęła się od mocnego akcentu. Andrzej Duda, aby pokazać upartyjnienie ubiegającego się o reelekcję prezydenta postawił na jego pulpicie flagę Platformy Obywatelskiej

- Pan unika partii, która finansuje pańską kampanię wyborczą i jako symbol chciałbym wręczyć flagę. Żeby wyborcy wiedzieli z kim mają do czynienia - powiedział Duda.
Po odpowiedzi na pytanie Moniki Olejnik, Komorowski powiedział: - Oddaje tą piękną flagę Platformy pani Monice.
- Ponieważ nie jestem z Platformy odłożę ją - zareagowała Olejnik. I odłożyła flagę na podłogę.
CZYTAJ WIĘCEJ: "Sztandar wyprowadzić". Komorowski i Olejnik wstydzą się flagi PO... i wylądowała na podłodze. WIDEO

W internecie incydent ten funkcjonuje już pod hasłem „sztandar wyprowadzić”.

Drugim wątkiem, który wyraźnie przykuł uwagę internautów, było ornitologiczne zamiłowanie Komorowskiego, które objawiło się już wcześniej w czasie kampanii. Dotychczas jednak, Komorowski odnosił się głównie do drobiu i atakował „specjalistę od kur”, podczas debaty, w ostatniej rundzie, kiedy pytania na temat polityki zagranicznej zadawała Justyna Pochanke, Bronisław Komorowski zaczął jednak mówić o... gołębiu.

– No prawie gołąb, a jeszcze niedawno jastrząb, chciał wysyłać polskie wojska na Ukrainę – powiedział o Dudzie.
– Nie gołąb, tylko gong, panie prezydencie – zwróciła uwagę Pochanke, bo właśnie wybrzmiał gong, sygnalizujący upływ czasu przewidzianego na wypowiedź.



