- Chcieliśmy zaprotestować i to zrobiliśmy. Cieszymy się, że wszystko przebiegło tak jak trzeba i nikt i nic tych naszych planów nie zakłócił. Manifestacja była zarejestrowana na 30 tys. osób, ale przybyło ok. 60 tys., czyli dwukrotnie więcej, niż się spodziewaliśmy - mówi Czerwińska. Jaki był nastrój marszu, jego atmosfera? - Ona była zarówno godna, bo upamiętnialiśmy ofiary stanu wojennego, i pogodna, bo szliśmy pełni nadziei i zaangażowania w kwestii zmian - dodaje.
Anita Czerwińska pytana o to, jak Marsz nastraja do dalszego działania, mówi: – Policzyliśmy się, jest nas wielu i stoimy z podniesioną głową, a nie na kolanach. Wiemy, czego się domagamy i mamy świadomość swoich praw. Wolność jest w nas i dzielimy się jej poczuciem z innymi - podkreśla organizatorka.
Reklama