Alkotubkowa putinada – wszystkie wojny szeryfa Donalda » więcej w Gazecie Polskiej! CZYTAJ TERAZ »

Policja (niechcący) ujawniła: to Kancelaria Komorowskiego rządzi w PKW

Państwowa Komisja Wyborcza nie ma swojej siedziby, a jedynie… podnajmuje pomieszczenia od Kancelarii Prezydenta. Podczas posiedzenia zespołu parlamentarnego ds. wolności słowa podisnp.

flickr.com/photos/kancelariapremiera; youtube.com
flickr.com/photos/kancelariapremiera; youtube.com
Państwowa Komisja Wyborcza nie ma swojej siedziby, a jedynie… podnajmuje pomieszczenia od Kancelarii Prezydenta. Podczas posiedzenia zespołu parlamentarnego ds. wolności słowa podisnp. Mariusz Sokołowski, zapewne nieświadomie ujawnił bardzo ważną informację. Dzięki jego relacji z czwartkowej interwencji policji w PKW wyszło na jaw, że to Kancelaria Prezydenta rządzi siedzibą Państwowej Komisji Wyborczej.

To zelektryzowało uczestników dzisiejszego posiedzenie parlamentarnego zespołu, który zajmował się sprawą zatrzymania dziennikarzy.  - Ta informacja jest dla mnie chyba najbardziej sensacyjna tego dnia – stwierdził redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. – Policja nie wiedziała, że PKW dysponuje tam lokalem i że trzeba zapytać PKW o zgodę na interwencję.

 - Wiedzieliśmy, podobnie jak pan, że tam działa PKW – odparł Sokołowski.

- To dlaczego nie zapytała dysponenta lokalu – dociekał Sakiewicz.

Rzecznik policji tłumaczył, że administratorem budynku jest Kancelaria Prezydenta RP. Okazuje się, że PKW nie ma nic do powiedzenia w swojej siedzibie. Chociaż istnieje możliwość przechowywania tam tajnych dokumentów będących w dyspozycji jedynie PKW.

Tomasz Sakiewicz wielokrotnie pytał, czy policja pytała PKW o zgodę na interwencję, a przedstawiciele policji powtarzali, że byli w kontakcie z Kancelarią Prezydenta. W końcu uciekli się do zwrotu: „sąd zdecyduje”.

A ta sytuacja rodzi wiele wątpliwości. Czy PKW jest suwerenna w swoich decyzjach, skoro nie podejmuje decyzji nawet w tak banalnej sprawie, jak prawo do dysponowania lokalem.

Na bardzo istotny wątek zwrócił uwagę poseł Jan Dziedziczak. - Za pół roku będziemy mieli wybory prezydenckie. Teraz wyobraźmy sobie, że są nieprawidłowości związane z PKW, a decydentem czy policja ma wejść, czy nie jest kancelaria jednego z kandydatów – mówił poseł PiS.

Czyli Kancelaria Komorowskiego będzie decydowała o wydarzenia w siedzibie PKW mającej odpowiadać za wybory, w których udział bierze Bronisław Komorowski.

Na drugi dzień po zatrzymaniu dziennikarzy w siedzibie PKW przed sądem zeznawał szef ochrony Kancelarii Prezydenta Konrad Komornicki. Powiedział przed sądem: „Zapadła decyzja o wezwaniu zgromadzonych osób w pomieszczeniu PKW o podaniu do informacji do tych osób o żądaniu opuszczenia tego pomieszczenia.” „Dostałem takie polecenie ustne od swojego przełożonego, szefa Kancelarii Prezydenta RP.

 



Źródło: niezalezna.pl

 

gb