Państwowa Komisja Wyborcza nie ma swojej siedziby, a jedynie… podnajmuje pomieszczenia od Kancelarii Prezydenta. Podczas posiedzenia zespołu parlamentarnego ds. wolności słowa podisnp. Mariusz Sokołowski, zapewne nieświadomie ujawnił bardzo ważną informację. Dzięki jego relacji z czwartkowej interwencji policji w PKW wyszło na jaw, że to Kancelaria Prezydenta rządzi siedzibą Państwowej Komisji Wyborczej.
To zelektryzowało uczestników dzisiejszego posiedzenie parlamentarnego zespołu, który zajmował się sprawą zatrzymania dziennikarzy. -
Ta informacja jest dla mnie chyba najbardziej sensacyjna tego dnia – stwierdził redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz. –
Policja nie wiedziała, że PKW dysponuje tam lokalem i że trzeba zapytać PKW o zgodę na interwencję.
-
Wiedzieliśmy, podobnie jak pan, że tam działa PKW – odparł Sokołowski.
-
To dlaczego nie zapytała dysponenta lokalu – dociekał Sakiewicz.
Rzecznik policji tłumaczył, że administratorem budynku jest Kancelaria Prezydenta RP.
Okazuje się, że PKW nie ma nic do powiedzenia w swojej siedzibie. Chociaż istnieje możliwość przechowywania tam tajnych dokumentów będących w dyspozycji jedynie PKW.
Tomasz Sakiewicz wielokrotnie pytał, czy policja pytała PKW o zgodę na interwencję, a przedstawiciele policji powtarzali, że byli w kontakcie z Kancelarią Prezydenta. W końcu uciekli się do zwrotu: „sąd zdecyduje”.
A ta sytuacja rodzi wiele wątpliwości. Czy PKW jest suwerenna w swoich decyzjach, skoro nie podejmuje decyzji nawet w tak banalnej sprawie, jak prawo do dysponowania lokalem.
Na bardzo istotny wątek zwrócił uwagę poseł Jan Dziedziczak. -
Za pół roku będziemy mieli wybory prezydenckie. Teraz wyobraźmy sobie, że są nieprawidłowości związane z PKW, a decydentem czy policja ma wejść, czy nie jest kancelaria jednego z kandydatów – mówił poseł PiS.
Czyli Kancelaria Komorowskiego będzie decydowała o wydarzenia w siedzibie PKW mającej odpowiadać za wybory, w których udział bierze Bronisław Komorowski.
Na drugi dzień po zatrzymaniu dziennikarzy w siedzibie PKW przed sądem zeznawał szef ochrony Kancelarii Prezydenta Konrad Komornicki. Powiedział przed sądem:
„Zapadła decyzja o wezwaniu zgromadzonych osób w pomieszczeniu PKW o podaniu do informacji do tych osób o żądaniu opuszczenia tego pomieszczenia.” „
Dostałem takie polecenie ustne od swojego przełożonego, szefa Kancelarii Prezydenta RP.”
Źródło: niezalezna.pl
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
gb