– Ojciec jednego z kandydatów na radnego, zasiadający w obwodowej komisji wyborczej, wydawał osobom głosującym podwójne karty – relacjonuje portalowi niezalezna.pl jeden z mieszkańców Nadarzyna. – Na miejsce została wezwana policja, która sporządziła protokół ze zdarzenia. Protokół sporządziła również komisja wyborcza – dodaje.
Smaczku całej sprawie dodaje fakt, że mężczyzna wydający podwójne karty, jest jednym z sołtysów w gminie Nadarzyn.
O licznych nieprawidłowościach informuje również na Twitterze jeden z kandydatów do sejmiku województwa mazowieckiego.
„W jednej z komisji w Ciechanowie członek komisji, urzędnik z PUP, przyłapany na wynoszeniu kart na zewnątrz. Sprawa zajmuje się policja” – napisał. Wcześniej informowała z kolei, że w Jeżewie koło Sierpca mąż zaufania „złapał wiceprzewodniczącą komisji na dosypywaniu głosów do urny. Komisarz nie przerwał głosowania”.
Jak donosi, „w wielu komisjach na północnym Mazowszu karty wydawane są bez dowodów osobistych”.
O incydencie na Mazowszu informuje również Cezary Gmyz. „W jednym z miasteczek na północy Mazowsza córka burmistrza dowozi pijaczków do urn” – podał dziennikarz na Twitterze.
Dotychczas doszło w sumie do ponad dwustu incydentów związanych z naruszeniem ciszy wyborczej. Polegały one głównie na zrywaniu plakatów i niszczeniu banerów. Najpoważniejszy dotyczył kupowania głosów we Włocławku – tamtejsza policja zatrzymała w związku z tym pięć osób.
Państwowa Komisja Wyborcza podała informację o frekwencji na godzinę 12.00 – w całym kraju wyniosła 14,59 proc. Wydano 4 mln 220 tysięcy kart do głosowania.