Wipler sam zrzekł się immunitetu. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa Warszawa-Śródmieście Północ i ona postawiła zarzuty posłowi. Zmuszania przemocą funkcjonariuszy policji do zaniechania prawnej czynności służbowej, naruszając jednocześnie ich nietykalność cielesną oraz znieważenia dwóch funkcjonariuszy "słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe podczas i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych". Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat trzech.
Do awantury doszło w październiku 2013 r. przed jednym z lokali, w którym Wipler bawił się razem ze znajomymi. Polityk twierdzi, że jest niewinny.