W poniedziałkowym posiedzeniu RBN, które poświęcone było kryzysowi na Ukrainie nie wziął udziału szef PiS Jarosław Kaczyński. Chciał go reprezentować eurodeputowany PiS Ryszard Czarnecki, jednak - jak pisaliśmy na łamach portalu niezalezna.pl - nie został wpuszczony na spotkanie Rady.
Bronisław Komorowski przekonywał później, że docenił gest „gotowości rozmowy przez pośrednika”, ale jednocześnie oświadczył, że byłoby to sprzeczne z zasadami. Prezydent stwierdził, że w sprawie sytuacji na Ukrainie jest gotów spotkać się indywidualnie z Jarosławem Kaczyńskim, podobnie jak z szefem SLD Leszkiem Millerem, który nie mógł być na posiedzeniu RBN, bo był za granicą.
Rzecznik PiS Andrzej Duda poinformował, że „Prawo i Sprawiedliwość jest gotowe do wszelkiego rodzaju inicjatyw merytorycznych zmierzających do pozytywnego rozwiązania sprawy ukraińskiej”.
- Nie będziemy jednak brać udziału w przedsięwzięciach o charakterze czysto propagandowym. Proponujemy panu prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu spotkanie z wiceprezesem Prawa i Sprawiedliwości Adamem Lipińskim, który właśnie wrócił po kilkudniowym pobycie w Kijowie – oświadczył rzecznik PiS.
Jednocześnie Andrzej Duda wyjaśnił, że „jeśli ze względów protokolarnych pan prezydent uzna, że wiceprezes PiS Adam Lipiński nie jest właściwą osobą do spotkania z głową państwa” PiS oczekuje wyznaczenia jako swojego reprezentanta szefa kancelarii. Jednocześnie partia ma nadzieję, że „rozmowa wyjaśni, czy chodzi o rewizję błędnej polityki wschodniej, którą w 2009 roku na łamach „Gazety Wyborczej” sformułował minister Sikorski, a której pewne elementy powtórzył w znanym wpisie na Twitterze, czy o działania czysto propagandowe, które PiS nie interesują i w których PiS nie chce brać udziału”.